Kapitan statku Lifeline z zarzutem nielegalnego wpłynięcia na wody Malty. Na pokładzie byli migranci
Claus-Peter Reisch, kapitan statku Lifeline, który zawinął na Maltę z imigrantami uratowanymi u wybrzeży Libii, stanął w poniedziałek przed maltańskim sądem. Zarzucono mu m.in. nielegalne wpłynięcie na wody maltańskie. Reich nie przyznał się do winy.
Statek Lifeline prywatnej niemieckiej organizacji Mission Lifeline w środę zawinął do maltańskiego portu, aby po sześciu dniach oczekiwania na pozwolenie mogło wreszcie zejść na ląd 234 imigrantów uratowanych u wybrzeży Libii.
Kapitan Reisch, obywatel Niemiec, został w poniedziałek zwolniony za kaucją w wysokości 10 tys. euro. Nie wolno mu opuszczać Malty, musiał oddać paszport, zabroniono mu zakwaterowania się na Lifeline. Proces ma zostać wznowiony w czwartek.
"Kierował się motywami politycznymi"
Reisch podkreśla fakt uratowania 234 osób i nie poczuwa się do winy - informuje w oświadczeniu organizacja Mission Lifeline. Unia Europejska zarzuca kapitanowi - jak podkreśla agencja dpa - kierowanie się motywami politycznymi, skutkujące narażeniem życia uchodźców na Morzu Śródziemnym.
Po uratowaniu migrantów u wybrzeży Libii statek Lifeline przez prawie tydzień nie mógł uzyskać zgody na zawinięcie do jakiegokolwiek portu. Ostatecznie zgodę wydała Valletta, ale władze maltańskie zarzuciły organizacji Mission Lifeline, że jej statek nie był odpowiednio zarejestrowany oraz że kapitan Reisch zignorował polecenie włoskich władz, by ratowanie uchodźców pozostawić libijskiej straży przybrzeżnej.
Dpa odnotowuje również, że według rządu Holandii statek Lifeline nie powinien pływać pod banderą holenderską, nie jest bowiem wpisany do holenderskiego rejestru statków, lecz jedynie do rejestru jednego ze związków sportów wodnych.
Przed maltańskim sądem okazało się ponadto - jak pisze dpa - że patent, który ma Reisch, zezwala mu jedynie na żeglugę przybrzeżną (na obszarze w odległości do 30 mil morskich od wybrzeża).
Agencja Associated Press odnotowuje, że maltańska prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o konfiskatę Lifeline. AP pisze, że Malta, podobnie jak Włochy, zdecydowanie sprzeciwia się operacjom prywatnych statków ratujących uchodźców na Morzu Śródziemnym.
Polityczne przesłanie: zewnętrzne granice UE trzeba zamknąć
Obrońca kapitana, Cedric Mifsud powiedział dziennikarzom, że jego klient i organizacja Mission Lifeline wydają się być kozłem ofiarnym sporów między krajami Unii Europejskiej o to, jak zapanować nad docieraniem migrantów do południowych wybrzeży Europy.
Mifsud podejrzewa, że Malta wykorzystuje sprawę statku Lifeline do politycznego przesłania mówiącego, że zewnętrzne granice UE trzeba zamknąć i że Unia nie będzie tolerowała ratowania uchodźców na morzu przez organizacje pozarządowe.
AP zwraca uwagę, że nowy włoski minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini, który jest też wicepremierem i stoi na czele antyimigranckiej, prawicowej Ligi, zapowiedział już, że nie pozwoli na zawijanie do włoskich portów statkom organizacji pozarządowych zajmujących się ratowaniem uchodźców.
PAP
Czytaj więcej