"Nie mam opinii". Minister zdrowia ws. zmian w prawie aborcyjnym
- To temat delikatny, który wiąże się z tragediami wielu ludzi; tu jest jeszcze ogromne pole do rozmów z Polakami - powiedział w sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski, odnosząc się do obywatelskiego projektu "Zatrzymaj aborcję", nad którym ma pracować poniedziałek komisja w Sejmie.
Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny ma się zająć w poniedziałek zaopiniowaniem projektu komitetu "Zatrzymaj aborcję". Propozycja zakłada zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu (to tzw. przesłanka eugeniczna). W styczniu tego roku projekt został skierowany do dalszych prac w Sejmie (odrzucono jednocześnie projekt komitetu "Ratujmy kobiety 2017", którego celem była liberalizacja obecnych przepisów dotyczących przerywania ciąży). W marcu projekt "Zatrzymaj aborcję" pozytywnie zaopiniowała sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
O prace nad obywatelskim projektem minister zdrowia został zapytany w sobotę w Radiu Zet.
Szumowski powiedział, że jego resort nie ma stanowiska do tego projektu. "Nie mam tej opinii, ponieważ nie wiem nawet, jak ten projekt będzie wyglądał po pracach Sejmu. Trudno mi reagować".
- Jak posłowie się nim zajmą i zwrócą się do resortu o opinię, to ja taką opinię oczywiście wydam - dodał.
"Diabeł tkwi w szczegółach"
Podkreślił, że on sam również nie ma jeszcze opinii na temat tej propozycji. - Nie wiem nawet, jak ten projekt będzie wyglądał po pracach Sejmu, trudno mi reagować. To jest temat delikatny, do niego trzeba podchodzić w sposób wyjątkowo delikatny, dlatego, że wiemy, że to wiąże się z tragediami wielu ludzi. Nie chciałbym mówić o projekcie, który może być zmieniony, bo diabeł tkwi w szczegółach - zaznaczył minister zdrowia.
Zwrócił przy tym uwagę, że "przypadki eugeniczne" to nazwa bardzo pojemna i szeroka. - Kryje się tam choćby zespół Downa, który kiedyś był ciężką wadą, dzieci umierały w młodym wieku. W tej chwili żyją bardzo długo. To jest trudny temat, o którym powinni dyskutować ludzie, którzy się tym zajmują bezpośrednio - wskazywał Szumowski.
"Niektóre wady płodów można leczyć"
Jak zauważył niektóre wady płodów, np. wady serca w przeszłości oznaczały wyrok śmierci, a obecnie można je skutecznie leczyć. - Tak zwane serce lewokomorowe (...) kiedyś było wyrokiem śmierci, teraz znam dzieci, które grają w piłkę, jeżdżą na nartach po operacjach. Robimy coraz więcej dla dzieci już wewnątrz brzucha mamy. Są zabiegi, które można wykonać, żeby to dziecko funkcjonowało i żyło w pełni - podkreślił szef resortu zdrowia.
W jego ocenie w kwestii zmian w prawie antyaborcyjnym jest jeszcze ogromne pole do rozmów z Polakami. - Ludzie nie wiedzą o wielu rzeczach, zresztą to dotyczy całej ochrony zdrowia. Dlatego rozpoczęliśmy tę debatę "Wspólnie dla zdrowia". Mam wrażenie, że do tej pory eksperci rozmawiali językiem niezrozumiałym dla ludzi o tym, co dotyczy tych ludzi, czyli o systemie ochrony zdrowia. Ja bym chciał, żeby wreszcie Polacy włączyli się w tę dyskusję i sami mówili, czego chcą - powiedział Szumowski.
Zgodnie z obecną ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 r. aborcji można dokonać w trzech przypadkach: gdy zagraża zdrowiu lub życiu kobiety, jeśli powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu) lub gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony.
PAP, Radio Zet
Czytaj więcej
Komentarze