Od początku leśnicy i straż pożarna byli pewni, że przyczyną pożarów były podpalenia. Podpalacz pozostawał jednak nieuchwytny.
Kilka dni temu las znów zapłonął. Tym razem jednak sprawcę udało się zidentyfikować po nagraniu z monitoringu leśnego. Policja podpalacza zatrzymała, a okazał się nim strażak z ochotniczej jednostki straży pożarnej.
Piroman przyznał, że tylko w tym roku podpalał las już kilka razy. Dalsze śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
39 proc. pożarów to podpalenia
Od początku roku do 25 czerwca na terenach podlegających Lasom Państwowym wybuchły 1533 pożary lasu - to dwa razy więcej niż w tym samym okresie w ubiegłym roku. Przyczyną 39 proc. z nich było celowe podpalenie.
Na szczęście wszystkie pożary szybko gaszono, więc przeciętna powierzchnia jednego była dosyć mała - średnio ogień niszczył ok. 0,24 ha.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze