Latem morze, zimą góry. Wyjazdy posłów za pieniądze podatników

Posłowie mogą zwrócić się do Kancelarii Sejmu o zrefundowanie kosztów noclegów w hotelach w Polsce. Muszą przedłożyć imiennie wystawione faktury, opisane i potwierdzone jedynie podpisem, że nocleg związany był związany z wykonywaniem mandatu. 

Według "SE", posłanka PO z Podlasia Bożena Kamińska ośmiokrotnie wystawiała faktury za noclegi w Krynicy Morskiej. Kosztować miało to w sumie 4 tys. zł.

Kamińska tłumaczyła, że w Krynicy Morskiej jest ośrodek harcerski, a ona jest przewodniczącą parlamentarnego zespołu przyjaciół harcerstwa. - Tam stołeczni harcerze organizowali zloty, różne wydarzenia, szkolenia. Poza tym jestem instruktorką harcerską, działam w hufcu suwalskim - powiedziała.

Z kolei jej partyjny kolega Leszek Ruszczyk, pochodzący z Radomia, zimą wystawiał faktury za noclegi w Wiśle i w Białce Tatrzańskiej.

"Byłem jeden dzień, miałem kilka spotkań"

Poseł PiS Grzegorz Matusiak czterokrotnie wnioskował o zwrot kosztów noclegów w nadmorskim Pobierewie - miejscowości oddalonej o ponad 700 kilometrów od jego rodzinnego Jastrzębia-Zdroju. Koszt noclegów posła miał wynieść niemal 1,6 tys. zł.

- Miałem spotkanie po pierwsze, po drugie my z południa mamy tam ośrodki zakładowe. Ale tam byłem jeden dzień, spotkanie tylko, jak to się mówi, tylko w sprawie energetycznej - powiedział dziennikowi.

Na uwagę, że wystawiono cztery faktury, odpowiedział: "Miałem tam kilka spotkań, ze cztery albo więcej".

Zakopane zimą

Inny z posłów PiS, Stefan Strzałkowski, dwukrotnie w lutym rozliczał się za pobyt w Nowym Targu (w sumie 683 zł), a na początku marca w Zakopanem. Parlamentarzysta pochodzi z woj. zachodniopomorskiego.

Jak informuje Kancelaria Sejmu, "za celowość wydatkowania środków finansowych w tym zakresie ponoszą odpowiedzialność wyłącznie posłowie".

se.pl

WIDEO: Prof. Dudek szczerze o Karolu Nawrockim. "Boi się dyskusji ze mną"