Kempa: do porozumienia w Unii Europejskiej ws. migracji jest bardzo daleko
- Temat migracji głęboko dzieli Unię Europejską, do porozumienia w tej sprawie jest jeszcze bardzo daleko - powiedziała minister ds. pomocy humanitarnej Beata Kempa. - Różnica zdań jest bardzo duża i nie ma zgody na przymusowe relokacje uchodźców - dodała.
Migracja ma być jednym z głównych tematów rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego spotkania szefów państw i rządów krajów UE. Temu problemowi był także poświęcony niedzielny nieformalny szczyt w Brukseli, w którym uczestniczyli przedstawiciele kilkunastu państw unijnych.
Polska i kraje Grupy Wyszehradzkiej postanowiły nie brać udziału w spotkaniu. Z tzw. miniszczytu zrezygnowały również: Estonia, Litwa, Łotwa, Cypr, Portugalia, Rumunia, Irlandia i Wielka Brytania. Spotkanie nie przyniosło konkretnego propozycji w sprawie problemu migracji, liderzy państw nie przyjęli też deklaracji końcowej.
Kempa podkreśliła, że nieformalny szczyt w Brukseli pokazuje głęboki podział Unii Europejskiej w sprawie migracji. - Różnica zdań jest bardzo duża i nie ma zgody na przymusowe relokacje uchodźców. Na pewno nie będzie konsensusu w Unii Europejskiej - podkreśliła minister.
Minister liczy, że przymusowa relokacja "upadnie"
Jak dodała, liczy na to, że wraz z kończącą się prezydencją bułgarską sprawa przymusowej relokacji uchodźców "po prostu upadnie".
- Oczywiście wszystko będzie zależało od tego, jak do tej kwestii podejdzie prezydencja austriacka, która rozpocznie się od 1 lipca, ale już dzisiaj, patrząc na to, jakie jest podejście nowego rządu Austrii do polityki migracji w Europie, myślę, że jest bardzo daleko do konsensusu i bardzo daleko do wypracowania jednoznacznego dokumentu - podkreśliła Kempa.
Minister zaznaczyła, że Unia Europejska będzie musiała bardzo szybko znaleźć nowe rozwiązania, gdyż problem migracji będzie narastał. "Dzisiaj tak naprawdę już jest ostatni alarmowy dzwonek, żeby usiąść i porozmawiać o takich rozwiązaniach, które spowodują przede wszystkim mniejszy napływ imigrantów. To musi być bardzo mądra polityka" - stwierdziła.
Zapewniła, że "jesteśmy gotowi do rozmów z państwami UE", by wypracować skuteczny sposób na "ograniczenie ognisk migracji na świecie".
Pomoc dla uchodźców w Jordanii
Kempa podkreśliła, że konieczna jest m.in. walka z mafiami zajmującymi się przemytem imigrantów do Europy. - Organizacje przestępcze zachęcają tych ludzi do tego, żeby przybywali do Europy. Obiecują im raj, a tym samym doprowadzają całe rodziny do ruiny, bo, jak wiemy, czasami rodzina sprzedaje cały swój majątek, żeby wysłać jedną osobę do Europy po to, żeby później na zasadzie łączenia rodzin ściągać kolejnych - powiedziała.
Minister podkreśliła, że Polska od 2015 r. potroiła pomoc finansową dla krajów ogarniętych konfliktami. - Tę pomoc rozpatrujemy i w aspekcie humanitarnym, ale też w aspekcie rozwojowym, by pomóc tym ludziom, w gospodarowaniu i wejściu w miarę normalne życie w swoim kraju - powiedziała Kempa.
Wymieniła też wspierane przez polski rząd, a realizowane przez organizacje pozarządowe, projekty pomocowe.
- Ostatni projekt dotyczy m.in. ocieplenia pomieszczeń, namiotów dla 1600 rodzin uchodźców w Libanie. Jest też program pomocowy -edukacyjny, skierowany do uchodźców przebywających w obozie w Jordanii, który będzie przeprowadzał UNICEF dzięki dotacji Polski. To jest nauka zawodu dla tego pokolenia młodego, by nie było pokoleniem straconym, a jednocześnie podatnym na taki grunt, jak chociażby organizacje terrorystyczne - powiedziała minister.
Rezerwa w budżecie m.in. dla Syrii
- Pomagamy również w samej Syrii, to jest głównie dostarczenie żywności oraz pomoc medyczna, dzięki której 5,5 tys. osób w Syrii zostało skutecznie wyleczonych. Ta pomoc będzie kontynuowana. Pan premier Mateusz Morawiecki przyznał z ogólnej rezerwy budżetu państwa środki w kwocie blisko 5 mln zł na realizację projektu Syria II - dodała.
Minister zwróciła uwagę, że jeszcze w 2012 roku pomocy potrzebowało około 62 mln ludzi z krajów ogarniętych konfliktami, a dzisiaj jest to już ponad 160 mln osób, z czego 25 proc. w Syrii, Jemenie i Iraku. - To jest wielkie wyzwanie też dla wielu krajów świata, także Unii Europejskiej - i co do tego jesteśmy zgodni - podkreśliła.
Jak wynika z informacji podawanych przez minister Kempę, polski rząd przeznaczył w ub.r. na pomoc humanitarną 173 mln zł, czyli o około 45 mln zł więcej niż w roku 2016. Z rezerwy ogólnej budżetu państwa przy udziale Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i we współpracy z organizacjami pozarządowymi w roku 2017 zrealizowano kilka interwencyjnych projektów humanitarnych w Syrii, na które przeznaczono 10,3 mln zł. Od stycznia tego roku do 15 czerwca na kolejne projekty wydano 20,6 mln zł.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze