Wyrok ws. Czeczenów oskarżonych o wspieranie terroryzmu utrzymany
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał we wtorek kary dwóch lat i miesiąca więzienia dla trójki Czeczenów, oskarżonych o wspieranie terroryzmu. Sąd uznał ich za winnych wspierania tzw. Emiratu Kaukaskiego działającego na terytorium Rosji. Czwarta osoba została uniewinniona. Wyrok jest prawomocny.
Prokuratura zarzucała czwórce Czeczenów działalność, od maja do października 2014 roku, w zorganizowanej grupie przestępczej, która m.in. gromadziła pieniądze na potrzeby działań o charakterze terrorystycznym, prowadzonych przez tzw. Państwo Islamskie (IS). Oskarżała ich też o organizowanie i kupowanie sprzętu paramilitarnego oraz rekrutowanie bojowników na tzw. dżihad w rejonach konfliktu zbrojnego. W akcie oskarżenia pojawił się też wątek leczenia w Polsce Czeczena rannego w walkach w Syrii.
Oskarżeni nie przyznali się. Argumentowali, że co prawda pieniądze były zbierane i przekazane, ale nie na potrzeby IS, lecz na działalność niepodległościową bojowników czeczeńskich walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii.
Winni wspierania działań tzw. Emiratu Kaukaskiego
W sierpniu 2017 roku białostocki sąd okręgowy skazał trójkę, z czwórki Czeczenów, jednak uznając ich za winnych wspierania działań nie IS, lecz tzw. Emiratu Kaukaskiego - prowadzącego działalność o charakterze terrorystycznym na terytorium Rosji, "ukierunkowaną na utworzenie na Kaukazie Północnym fundamentalistycznego państwa islamistycznego, opartego na prawie szariatu".
Apelacje złożyły obie strony. Prokuratura chciała surowszych kar i skazania zgodnie z aktem oskarżenia, obrona - uniewinnienia całej czwórki Czeczenów.
Sąd apelacyjny odwołania te uznał za bezzasadne i wyrok I instancji w całości utrzymał. W uzasadnieniu podkreślił, że sąd okręgowy przeprowadził bardzo dokładne postępowanie dowodowe i zmuszony był eliminować uchybienia postępowania przygotowawczego prokuratury.
Podsłuchy rozmów telefonicznych kluczowym dowodem
Kluczowym dowodem w sprawie były podsłuchy rozmów telefonicznych. Tłumaczenia ich treści zakwestionowali przed sądem okręgowym oskarżeni i ich obrońcy. Chodziło o to, że w aktach śledztwa były jedynie streszczenia rozmów, a nie ich dokładne tłumaczenia. Sąd I instancji potraktował je jako notatki urzędowe, a powołany specjalnie biegły tłumacz języka czeczeńskiego, na rozprawach szczegółowo, ustalając też kontekst wypowiedzi, przekładał na polski odsłuchiwane fragmenty rozmów nagranych w ramach kontroli operacyjnej, prowadzonej przez ABW.
Sąd apelacyjny uznał, że zebrane dowody dały podstawy do przyjęcia, iż trzej, z czwórki oskarżonych, brali udział w zorganizowanej grupie, której celem było popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym, czyli finansowego wsparcia członków organizacji terrorystycznej pod nazwą Emirat Kaukaski.
Jednocześnie uznał, iż sąd I instancji nie przekroczył granic oskarżenia, skazując Czeczenów za działalność na rzecz tzw. Emiratu Kaukaskiego, a nie - o czym była mowa w akcie oskarżenia - tzw. Państwa Islamskiego (zdaniem sądu, dowodów na to nie było).
"Prowadzenia walki zbrojnej przez organizacje terrorystyczne nie powinno się usprawiedliwiać"
Kary nie były rażąco niewspółmierne - uznał sąd odwoławczy, odnosząc się do zarzutów z apelacji prokuratury. Sędzia sprawozdawca Ryszard Filipow mówił, że w tej konkretnej sprawie, działalność oskarżonych, polegająca na wspieraniu radykalnych fundamentalistów islamskich, działających jako tzw. Emirat Kaukaski godziła przede wszystkim w interesy Rosji.
- Każde wsparcie organizacji terrorystycznej nie wpływa na złagodzenie konfliktu, a wręcz na jego eskalację. Dlatego też prowadzenia walki zbrojnej przez organizacje terrorystyczne nie powinno się usprawiedliwiać - dodał sędzia.
Zaznaczył jednak, że działalność oskarżonych nie trwała długo, przekazane wsparcie materialne nie było zbyt duże (mowa była o kilkunastu tys. euro i sprzęcie paramilitarnym), a wszystkie te działania nie zagrażały bezpieczeństwu Polski. Do okoliczności łagodzących sąd zaliczył np. przeżycia osobiste Czeczenów we własnym kraju oraz pozytywną opinię o oskarżonych w środowisku, w którym przebywają w naszym kraju.
Wyszli z aresztu przed ogłoszeniem wyroku
Przez dużą część procesu w I instancji Czeczeni byli tymczasowo aresztowani (zatrzymani zostali w maju 2015 roku - red.); z aresztu wyszli niedługo przed ogłoszeniem wyroku sądu okręgowego.
Obrona zapowiedziała wystąpienie o uzasadnienie na piśmie wyroku sądu apelacyjnego; decyzję co do ewentualnej kasacji podejmie po zapoznaniu się z tym uzasadnieniem. W związku z prawomocnym wyrokiem, obrońca uniewinnionego mężczyzny już zapowiedział wystąpienie o zadośćuczynienie i odszkodowanie za blisko dwuletni areszt jego klienta.
Z zawiadomienia Sądu Okręgowego w Białymstoku prokuratura w Zielonej Górze bada, czy doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez ABW, w czasie zbierania dowodów do tej sprawy. Chodzi o przełożenie na papier treści podsłuchów, co zakończyło się koniecznością dokładnego tłumaczenia przez biegłego nagranych podsłuchów i zajęło kilka rozpraw sądowych w I instancji.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze