Myśleli, że to niewyrośnięty żubr. Okazało się, że to... krowa
Niecodzienne zjawisko w Puszczy Augustowskiej. W stadzie żubrów od jakiegoś czasu miał wędrować nienaturalnie wyglądający mały żubr. Teraz okazało się, że to jednak krowa - uciekinierka z gospodarskiej hodowli. To już druga zidentyfikowana krowa na gigancie w ostatnich miesiącach.
Adamowi Bohdanowi z Fundacji Dzika Polska udało się sfilmować krowę, która razem z żubrami wędrowała po Puszczy Augustowskiej. Wcześniej mężczyzna miał usłyszeć od lokalnego leśnika, że to tylko niewyrośnięty żubr.
- Byłem bardzo zaskoczony tym odkryciem, bo się nie spodziewałem, że leśnicy mogą mieć problemy z odróżnieniem żubra od przedstawiciela bydła domowego - powiedział Bohdan.
"Stanowi to pewne zagrożenie dla czystości gatunku"
Leśnicy odpowiadają, że o dziwnym żubrze spod Augustowa słyszeli wcześniej tylko z opowieści, ale sami niczego dziwnego nie zauważyli.
Teraz to już pewne - z małym stadem augustowskich żubrów żyje krowa. I prędzej czy później trzeba będzie coś z tym zrobić.
- Jeśli ta krowa będzie w tym stadzie, krowa się przyzwyczai do żubrów, a żubry do krowy, to stanowi to pewne zagrożenie dla czystości gatunku, a żubr, musimy pamiętać, jest ciągle gatunkiem rzadkim - powiedział prof. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk.
Przyrodnicy chcieliby złapać krowę i znaleźć jej azyl, żeby nie trzeba było jej zabijać. Jeśli im się uda - w Puszczy Augustowskiej dziko będą żyć już tylko prawdziwe żubry.
Nie jest to pierwsza jałówka, która postanowiła opuścić gospodarstwo i dołączyć do stada żubrów. W ubiegłym roku na przełomie października i listopada krowa uciekła gospodarzowi ze Skupowa w woj. podlaskim.
Wydarzenia, polsatnews.pl
Czytaj więcej