Amnesty International alarmuje: w Polsce wolność zgromadzeń i wypowiedzi jest zagrożona

Polska
Amnesty International alarmuje: w Polsce wolność zgromadzeń i wypowiedzi jest zagrożona
Polsat News

Według Amnesty International, w Polsce nasila się ograniczanie możliwości korzystania z wolności zgromadzeń i wypowiedzi. Wśród największych zagrożeń Amnesty International wymienia nadmierne używanie siły przez policję. Komenda Główna Policji odpiera zarzut: "policjanci zawsze działają w ramach prawa".

Przedstawiony w poniedziałek w Warszawie raport pt. "Moc ulicy. W obronie wolności pokojowych zgromadzeń w Polsce" jest kontynuacją raportu z października ubiegłego roku. Pierwsza część powstała po protestach, które latem 2017 roku odbyły się w Polsce w reakcji na podejmowane przez władze próby zmian w wymiarze sprawiedliwości.

 

W najnowszym raporcie organizacja jako największe zagrożenia dla wolności zgromadzeń w Polsce wymienia nadmierne używanie siły przez policję, rosnącą liczbę postępowań karnych, wszczynanych wobec uczestników demonstracji, przypadki inwigilacji protestujących i ograniczanie niezależności sądów.

 

"Protestujący muszą się liczyć z konsekwencjami"

 

Autorka raportu Barbora Carnusakova podczas jego prezentacji mówiła, że w każdego tygodnia w Polsce odbywają się demonstracje przeciwko "podejmowanym przez władzę próbom ograniczenia możliwości korzystania z praw człowieka, w tym praw kobiet" i "sprzeciwiają się narastającej fali nacjonalizmu i ksenofobii". Chodzi im także o problemy związane z ochroną środowiska. Dodała, że protestujący muszą się liczyć z konsekwencjami, jakimi są "nękanie, czasowe pozbawienie wolności i zarzuty karne".

 

W opublikowanym przez AI raporcie wymieniono m.in. użycie siły przez policję przeciwko uczestnikom "czarnego protestu" w Poznaniu w październiku 2016 roku i "nadużycia policji wobec osób blokujących marsz narodowców 1 marca 2018 roku".

 

Według AI protesty w Polsce "są tłumione przy użyciu siły", a osoby winne łamania praw człowieka nie są pociągane do odpowiedzialności, podczas gdy uczestnicy pokojowych protestów są ścigani. Ma też dochodzić do inwigilacji aktywistów i ograniczania niezależności sądów, "która odgrywa istotną rolę w ochronie wolności zgromadzeń i wolności wypowiedzi".

 

"Wszystkie interwencje są nagrywane"

 

Poproszona o ustosunkowanie się do tych zarzutów Komenda Główna Policji podkreśla, że "policjanci zawsze działają w ramach prawa". Rzecznik KGP Mariusz Ciarka zwrócił uwagę, że podczas zgromadzeń publicznych zanim policja zacznie działać, "wielokrotnie wzywa przez megafon do zachowania zgodnego z prawem" i informuje, że w razie niepodporządkowania się poleceniom mogą być użyte środki przymusu bezpośredniego.

 

- Dzieje się to w obecności innych osób, świadków, bardzo często również przedstawicieli Rzecznika Praw Obywatelskich. Nasze interwencje są nagrywane zarówno przez policjantów, jak i przez świadków czy dziennikarzy. Osobiście nie kojarzę, by w zeszłym roku w sprawie dotyczącej zabezpieczenia przez policjantów zgromadzeń prokuratura, a więc niezależny od policji organ, dopatrzyła się naruszenia prawa przez policjantów - zaznaczył Ciarka.

 

Dodał, że w porównaniu z policjantami z innych krajów polscy "podczas demonstracji w o wiele większym stopniu starają się dbać o to, by nie naruszać nietykalności cielesnej demonstrujących osób, dbając tym samym o ich godność".

 

MSWiA nie widzi konieczności zmieniania prawa 

 

Raport AI zawiera rekomendacje dotyczące wolności zgromadzeń i wolności wypowiedzi. Organizacja zaleca m.in. nowelizację prawa o zgromadzeniach tak, by usunąć zapisy "o zgromadzeniach cyklicznych", które mają pierwszeństwo przy rejestracji. Konieczne jest także zachowanie przynajmniej stumetrowego dystansu między zgromadzeniami, które odbywają się w tym samym miejscu i czasie.

 

AI uważa, że potrzebna jest gwarancja, iż "nikt nie będzie zatrzymany lub ścigany z powodu swoich działań podlegających ochronie ze względu na wolność zgromadzeń", a także domaga się skutecznych dochodzeń w sprawach dotyczących naruszania prawa i złego traktowania demonstrujących przez funkcjonariuszy służb porządkowych.

 

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wielokrotnie informowało, że nie widzi konieczności zmieniania prawa o zgromadzeniach. Według resortu, ustawa zwiększa bezpieczeństwo wszystkich protestujących, a działania służb podczas manifestacji są adekwatne do okoliczności i mają na celu ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego.

 

PAP

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie