Zmarł biznesmen. W sobotę na drodze S3 uderzył w niego 70-latek, który jechał "pod prąd"
Do wypadku doszło na drodze ekspresowej S3 między Świebodzinem a Sulechowem w kierunku Zielonej Góry. Kierowca mercedesa, który jechał "pod prąd" zginął na miejscu. Kierowca lexusa, w którego uderzył 70-letni kierowca mercedesa, trafił do szpitala. To 53-letni lokalny przedsiębiorca, który wspierał miejscowych sportowców. W niedzielę o jego śmierci poinformował klub Stelmet Enea BC Zielona Góra.
Do wypadku doszło w sobotę około godz. 17. Przez wiele godzin droga była zablokowana w obu kierunkach. Ciężko rannego kierowcę lexusa przetransportowano do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lekarzom nie udało się uratować mu życia. 53-latek zmarł w niedzielę w szpitalu.
- To kolejny przypadek na odcinku S3 w naszym powiecie, kiedy dochodzi do czołowego zderzenia z powodu jazdy pod prąd. W tym roku mieliśmy wcześniej dwa takie wypadki, w tym jeden śmiertelny - powiedział Marcin Ruciński z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
Kierowcą lexusa okazał się przedsiębiorca z Zielonej Góry, który od lat wspierał lokalny sport. Był partnerem klubu Stelmet Enea BC Zielona Góra.
Klub zamieścił na Facebooku kondolencje. "Z ogromnym smutkiem i żalem przyjęliśmy informację o tragicznej śmierci Jarosława Horożanieckiego - szefa firm Proton i Gaja Elektro. Wieloletni Partner klubu odszedł od nas w nocy z soboty na niedzielę w wieku 53 lat" - napisał klub w komunikacie.
"Cały zespół Stelmetu Enei BC Zielona Góra łączy się w bólu z Rodziną i składa najszczersze kondolencje" - dodano.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze