Za 80 euro kupili fałszywe prawo jazdy premierowi Holandii. Na polskiej stronie internetowej
Portal EenVandaag zamówił na polskiej stronie internetowej prawo jazdy na nazwisko Marka Rutte - premiera Holandii. Dokument, za który zapłacono 80 euro, trafił po paru dniach do redakcji serwisu. W poniedziałek partia VVD (na czele której stoi premier - red.) zażądała w tej sprawie wyjaśnień od holenderskiego ministra sprawiedliwości.
Prowokację z zamówieniem fałszywego prawa jazdy przeprowadzono z inicjatywy Chauffeurstoekomst, stowarzyszenia kierowców ciężarówek. Chcieli oni pokazać, z jaką łatwością można w Holandii wejść w posiadanie podrobionych dokumentów, co może prowadzić do tragedii na drogach.
"Zawracają na autostradach, spychają innych z drogi"
- Widzimy wiele szalonych manewrów wykonywanych przez kierowców na drogach: kierowców, którzy zawracają na autostradach, którzy nie potrafią parkować, którzy spychają innych z drogi. Zbyt często dochodzi do potwornych sytuacji, martwi nas to bardzo - stwierdził szef stowarzyszenia Loek Koenders, podkreślając, że wiele z takich sytuacji powodują właśnie osoby, które zdobyły dokumenty w sposób niezgodny z prawem.
Redakcja EenVandaag pokazała w poniedziałek premierowi fałszywe prawo jazdy, na którym znalazły się jego dane osobowe. - To kiepska sytuacja. Dobrze, że wskazujemy Polakom, że strona musi być zamknięta - stwierdził Rutte.
Nederlandse rijbewijzen zijn eenvoudig te koop via internet. Wij kregen die van @minpres @MarkRutte in handen.
— EenVandaag (@EenVandaag) 25 czerwca 2018
Rutte reageert: "Slechte zaak. Het is goed dat we tegen de Polen zeggen dat die website de lucht uit moet."
▶️ https://t.co/pLaeCHmOqi pic.twitter.com/T2dl9JbDbI
"Wiele firm idzie na skróty, wybiera klowna za kierownicą"
Loek Koenders z Chauffeurstoekomst ze smutkiem zauważył w rozmowie z "EenVandaag", że wiele firm transportowych zbyt lekko podchodzi do sprawy i zdarza się im nie weryfikować starannie prawdziwości dokumentów, którymi legitymują się kierowcy.
- Inwestowanie w ludzi sporo kosztuje. Wiele firm woli iść na skróty, wybrać klowna za kierownicą. Chodzi o pieniądze - stwierdził Koenders. Dodał stanowczo, że posadzenie za kierownicą ciężarówki osoby bez prawa jazdy jest jak "danie jej do ręki morderczej broni".
Bas van den Berg, szef wydającej w Holandii prawa jazdy organizacji RDW, przyznaje: - Nie widzieliśmy wcześniej o tym procederze.
RWD nie miała przede wszystkim pojęcia o skali problemu, gdyż w rzeczywistości organizacja sprawdza rocznie autentyczność 25 tys. dokumentów. Fałszywych odnotowują rocznie zaledwie pomiędzy 50 a 100.
Na prośbę serwisu EenVandaag, RDW przyjrzała się prawu jazdy wystawionemu na nazwisko premiera Rutte: - Pod lampą UV widać od razu, że nie świeci się właściwa część dokumentu. Nie są widoczne niektóre z zastosowanych zabezpieczeń. To jest oczywiste fałszerstwo - przyznał Bas van den Berg.
"Ta strona internetowa musi zniknąć"
Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) zażądała od ministra sprawiedliwości, by zajął się sprawą i interweniował u swojego polskiego odpowiednika (ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - red.)
Poseł Foort van Oosten przypomniał, że dystrybucja fałszywych praw jazdy jest karalna.
- Ta strona internetowa musi zniknąć tak szybko, jak to tylko możliwe - powiedział van Oosten. - Chcę, aby minister Ferdinand Grapperhaus (szef resortu sprawiedliwości i bezpieczeństwa - red.) rozmawiał na ten temat ze swoim polskim kolegą - dodał poseł.
EenVandaag, polsatnews.pl
Czytaj więcej