Komisja prawna Rady Europy żąda, by Rosja zwróciła wrak Tu-154M
Komisja prawna i praw człowieka Rady Europy poparła na poniedziałkowym posiedzeniu w Strasburgu projekt rezolucji w sprawie katastrofy smoleńskiej, w którym znalazło się żądanie zwrotu Polsce przez Rosję wraku samolotu Tu-154M.
"Osiem lat po wypadku Rosja nadal jest w posiadaniu wraku samolotu, czarnych skrzynek z oryginalnymi zapisami danych z lotu i innych dowodów materialnych (...). Polska od lat mocno naciska, żeby wrak i wszystkie oryginalne materiały zostały zwrócone" - napisano w sprawozdaniu.
WAŻNE!
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 25 czerwca 2018
3 lata naszych starań i wielki dzień!
Krok po kroku, dojdziemy do prawdy! https://t.co/HQjUJY4MSm
Autorem przegłosowanego dokumentu jest holenderski parlamentarzysta Pieter Omtzigt z Europejskiej Partii Ludowej. Prace nad rezolucją trwały od kilku lat. W październiku 2014 roku projekt został zgłoszony do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy; podpisało się pod nim wówczas ponad 40 parlamentarzystów ZP RE, głównie z grupy Europejskich Konserwatystów, w tym politycy PiS. Następnie w 2015 roku trafił do komisji prawnej i praw człowieka, która właśnie go przyjęła.
Mularczyk: Przyjęcie tej rezolucji to duży sukces
Jednym z wnioskodawców dokumentu był poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. - Przyjęcie tej rezolucji to duży sukces, bo wniosek był procedowany przez niemal trzy lata. Dwukrotnie dochodziło do zmiany sprawozdawców, Rosja odmawiała współpracy, nie wpuściła sprawozdawcy Pietera Omtzigta jako obserwatora, w związku z tym przygotował on rezolucję na podstawię materiałów, które zebrał i opinii ekspertów prawa międzynarodowego, Brytyjczyka i Hiszpana - powiedział Mularczyk.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia zgłoszony został też wniosek, żeby raport został przyjęty przez ZP RE. Mularczyk podkreśla, że głosowanie na komisji jest dobrym prognostykiem przed ewentualnym przyjęciem raportu przez całe Zgromadzenie Parlamentarne. - To będzie pierwszy dokument o charakterze międzynarodowym, który będzie dawał Polsce i społeczności międzynarodowej mocny mandat do domagania się zwrotu wraku, czarnych skrzynek i innych dowodów z Rosji - zaznaczył polityk.
Macierewicz: wiemy, że presja na Rosję wreszcie zaczęła oddziaływać
- Rosja musi się tego posłuchać, co nie znaczy, że natychmiast się posłucha - powiedział były szef MON Antoni Macierewicz, odnosząc się do prac nad rezolucją. Jego zdaniem, jest to stanowisko międzynarodowej opinii publicznej, "jednego z najważniejszych wspólnych organów, do którego wchodzą także te państwa europejskie, które nie wchodzą w skład Unii Europejskiej".
Podkreślił, że "to jest jednolite stanowisko całej międzynarodowej opinii publicznej". Zaznaczył też, że stanowisko komisji ma charakter polityczny. - Znając stanowisko Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i innych państw, wiemy, że ta presja na Rosję wreszcie zaczęła oddziaływać - ocenił.
Jak dodał, projekt rezolucji stwierdza, że "Rosja działała bezprawnie nie zwracając Polsce wraku i niszcząc go, nie wydając Polsce bardzo wielu materiałów". Podkreślił, że dokument powołuje się na raport techniczny podkomisji smoleńskiej z 11 kwietnia br., "przywołując jego konkluzje, stwierdzając że samolot został zniszczony na skutek eksplozji".
Dokument apeluje do Moskwy, by powstrzymała dalsze działania w miejscu katastrofy
W rezolucji wezwano Rosję do przekazania wraku polskiego samolotu Tu-154 odpowiednim władzom polskim bez dalszej zwłoki, w bliskiej współpracy z polskimi ekspertami i w sposób, który nie spowoduje dalszego pogorszenia się stanu potencjalnych dowodów.
Wezwano w niej też, by do czasu, aż się to stanie odpowiednio zabezpieczyć wrak w sposób ustalony z polskimi specjalistami. Dokument apeluje też do Moskwy, by powstrzymała dalsze działania w miejscu katastrofy, które można by uznać za zbezczeszczenie tego miejsca, ze względu na jego ogromne znaczenie emocjonalne dla wielu Polaków.
W rezolucji przypomniano, że feralny lot do Smoleńska w 2010 roku był związany z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej, a na pokładzie było 96 pasażerów, w tym prezydent Lech Kaczyński. Zwrócono też uwagę, że choć Polska mogła kierować śledztwem, zdecydowano, że będzie je prowadził rosyjski Komitet Śledczy przy udziale polskich ekspertów. Dokument wskazuje, że Polska i Rosja zgodziły się, że dochodzenie będzie prowadzone zgodnie z konwencją chicagowską, która normalnie odnosi się do lotnictwa cywilnego, pomimo faktu, że Tu-154 był zarejestrowany jako samolot państwowy.
"Kraj, w którym wydarzył się wypadek jest zobowiązany do zwrotu wraku"
Następnie w dokumencie przytoczono konkluzje zarówno z rosyjskiego jak i polskiego raportu po katastrofie wskazując na różnice w nich zawarte dotyczące m.in. odpowiedzialności za ten wypadek; Rosjanie obarczyli nim załogę, a raport polski zwraca uwagę także na rolę kontrolerów lotu. Sprawozdanie odnotowuje również powstanie podkomisji smoleńskiej, która oceniła, że samolot został "zniszczony w wyniku kilku eksplozji".
Rezolucja zwraca uwagę, że zgodnie z konwencją chicagowską, kraj w którym wydarzył się wypadek jest zobowiązany do zwrotu wraku, gdy tylko zakończone jest techniczne śledztwo dotyczące bezpieczeństwa ruchu, co miało miejsce jeszcze w styczniu 2011 roku. Wskazuje przy tym, że odmowy władz Rosji są nadużyciem prawa i napędzają spekulacje po stronie polskiej, że Moskwa ma coś do ukrycia w tej sprawie.
Rada Europy, z siedzibą w Strasburgu, koncentruje się na kwestiach obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów prawa. Do RE należy 47 państw. W reakcji na zaanektowanie przez Rosję ukraińskiego Krymu ZP RE pozbawiło w kwietniu 2014 roku delegację Federacji Rosyjskiej prawa głosu i wyłączyło z wszystkich swoich organów kierowniczych; w odpowiedzi Rosja zawiesiła udział we wszelkich pracach ZP RE.
PAP
Czytaj więcej