Morawiecki na zakończeniu roku, a matka uczniów opisuje "cyrk w Ząbkach". "Dzieci na szarym końcu"
"Uczniowie mają nie przeszkadzać, mają zostać ukryci w salach, gdzie odbiorą świadectwa od wychowawców. W medialnej szopce muszą uczestniczyć uczniowie klas 4. (nie wiadomo, czy z rodzicami) - pierwszego rocznika wg. nowego programu po nieszczęsnej reformie edukacji" - napisała Olga Oleksyn, której dzieci chodzą do szkoły, którą odwiedził w piątek premier. "Część rodziców planuje bojkot" - dodała.
Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w zakończeniu roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 3 im. Małego Powstańca w podwarszawskich Ząbkach.
"Promują się w Ząbkach"
"»Dobra zmiana« postanowiła promować się jutro w Ząbkach w SP3 na zakończeniu roku. Na uroczystości zakończenia klas czwartych ma być obecny premier Morawiecki. Szkołę powiadomiono wczoraj" - napisała w czwartek na Facebooku Olga Oleksyn, której dzieci są uczniami Szkoły Podstawowej nr 3 im. Małego Powstańca w podwarszawskich Ząbkach.
Jak podkreśliła, "od wczoraj trwają gorączkowe ruchy i próby zorganizowania i pogodzenia zakończenia roku 52 oddziałów-klas z tą wizytą".
Cyrk w Ząbkach! To w szkole moich dzieci! pic.twitter.com/0gPgeSiSwu
— Olga Oleksyn (@OlgaOleksyn) 21 czerwca 2018
"Nikt nic nie wie"
"Właśnie zapadła decyzja, aby wykluczyć wszystkie klasy, poza czwartymi, z uroczystego zakończenia roku na sali gimnastycznej, które miało się odbyć w trzech turach (dla poszczególnych roczników), i na którym miały być oficjalnie wręczane przez dyrekcję świadectwa z paskiem, nagrody i nagrody specjalne" - napisała kobieta.
Zaznaczyła także, że "zakończenie roku już jutro rano, a rodzice i dzieci nadal oficjalnie nie wiedzą jak to wszystko się odbędzie i na co być przygotowanym. W ciągu ostatnich dwóch dni, to jest już trzecia zmiana. Czy ostateczna? Nikt nic nie wie!".
"Wiadomo jedynie, że znów tracą na tym dzieci, które są w tej sytuacji na szarym końcu" - podsumowała.
"Mały bojkot"
W komentarzach na Twitterze dodała, że część rodziców "planuje mały bojkot". "Część dzieci nie pójdzie na salę Gim (nastyczną - red.). Jak szopka się skończy odbiorą świadectwa od wychowawczyni" - napisała.
Matka podkreśliła także, że nie zamierza posyłać dziecka na spotkanie z premierem. "I paru innych rodziców też nie" - dodała kobieta.
polsatnews.pl
Czytaj więcej