Polski internet nowej generacji 5G zagrożony. Hamuje go Rosja

Zgodnie z decyzją Unii Europejskiej, w 2020 r. w każdym państwie członkowskim ma być minimum jedno miasto pokryte siecią 5G, czyli superszybkiego internetu. Pięć lat później 5G ma już być we wszystkich dużych miastach oraz wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych. Już rok temu Parlament Europejski przekonywał, że wdrożenie sieci 5G może przyczynić się do stworzenia 2 mln miejsc pracy, a  koordynacja działań państw członkowskich w tym zakresie jest kluczowa.

 

Muszą pomóc sąsiedzi 

 

Aby wdrożyć najnowszą technologię każde państwo członkowskie Wspólnoty w kraje ościenne muszą uwolnić pasmo częstotliwości tzw. 700 MHz.

 

- Nie uda nam się to, jeśli pasma nie uwolnią Ukraina, Białoruś i Rosja - poinformował minister cyfryzacji Marek Zagórski, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

 

O ile dwa pierwsze kraje obiecały, że to zrobią, to Rosja mimo wcześniejszych zapewnień, nie podjęła żadnych działań w tym kierunku. A jeśli nie zwolni częstotliwości, to związane z tym zakłócenia będą odczuwalne nawet 300 km od granicy z Obwodem Kaliningradzkim.

 

Wsparcie Komisji Europejskiej

 

Jak donosi "Rz", szef polskiego resortu cyfryzacji rozmawiał w tej sprawie z wiceprzewodniczącym KE ds. cyfrowego rynku wewnętrznego.

 

- Informowaliśmy Komisję o problemie, teraz chcemy ją poprosić, aby włączyła się w negocjacje. To nie mogą być tylko rozmowy dwustronne - powiedział Zagórski.

 

Technologia 5G to następna generacja po obecnie najbardziej zaawansowanej sieci czwartej generacji. Ma być szybsza niż 4G i LTE i zapewnić transfer danych na poziomie do 10 Gb/s. W dokumencie opublikowanym przez resort cyfryzacji "Strategia 5G dla Polski", jeszcze w tym roku Urząd Komunikacji Elektronicznej ma doprecyzować, gdzie do 2020 roku zostanie uruchomiona pilotażowo sieć 5G. Jako pierwsze miasto w raporcie wskazana jest Łódź.

 

Rzeczpospolita, polsatnews.pl

 

Czytaj więcej