Pożar przedszkola w Jarosławcu. Z ogniem walczyło kilkanaście zastępów straży
Przez całą noc strażacy gasili pożar przedszkola w Jarosławcu. Budynek nie nadaje się do odbudowy, zajęcia przedszkolne od poniedziałku zostaną przeniesione do świetlicy wiejskiej w Nacmierzu - powiedziała zastępca wójta gminy Postomino Aleksandra Kurek.
Przez całą noc z wtorku na środę kilkanaście zastępów straży gasiło pożar na terenie Szkoły Podstawowej w Jarosławcu w woj. zachodniopomorskim.
Jak poinformowała w środę zastępca wójta gminy Postomino Aleksandra Kurek, spalił się budynek, w którym mieściły się: stołówka szkolna, kuchnia i pomieszczenia oddziału przedszkolnego.
Oddział przeniesiony do świetlicy
- Budynek będzie stawiany od nowa, nie nadaje się do odbudowy. Musimy wykonać te prace jak najszybciej, od września dzieciaki wracają do szkoły i musimy być przygotowani na to, by zapewnić im możliwość korzystania ze stołówki i oddziałów przedszkolnych - powiedziała Kurek, dodając jednocześnie, że trwają obecnie ustalenia w tej sprawie - w tym terminów uzyskania niezbędnych pozwoleń i prowadzenia robót.
Oddział przedszkolny w Jarosławcu miał być czynny przez cały lipiec. Z ponad 30 dzieci trzyletnich, czteroletnich i pięcioletnich, uczęszczających do oddziału podczas roku szkolnego, 16 miało pozostać w nim jeszcze w pierwszym miesiącu wakacji. Tak zadeklarowali rodzice. Z informacji przekazanych przez zastępcę wójta wynika, że od poniedziałku oddział tymczasowo zostanie przeniesiony do nowo otwartej świetlicy wiejskiej w sąsiednim Nacmierzu. Do tego czasu rodzice muszą dzieciom sami zapewnić opiekę.
Budynek był w trakcie remontu
Gmina jest w trakcie ustalania tego, gdzie uczniowie Szkoły Podstawowej w Jarosławcu zakończą w piątek rok szkolny. - Jeszcze nie wiemy, czy to będzie w innych pomieszczeniach szkolnych czy w jednej z gminnych świetlic wiejskich - powiedziała Kurek.
Budynek przedszkola był w trakcie remontu. Prowadzono prace termomodernizacyjne na zewnątrz obiektu; wymianę okien i drzwi. Szacownie strat trwa, ale Kurek zapowiedziała, że z pewnością sięgną co najmniej kilkuset tysięcy złotych.
Przyczynę pożaru ustalać będzie biegły.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze