Dzieci nie będą już oddzielane od rodziców. Trump wydał dekret łagodzący politykę wobec imigrantów

Prezydent Donald Trump wydał rozporządzenie wykonawcze przewidujące zakończenie praktyki oddzielania dzieci nielegalnych imigrantów od rodziców. Na mocy rozporządzenia nielegalni imigranci z dziećmi będą mogli wspólnie przebywać w ośrodkach odosobnienia. Politykę imigracyjną Trumpa skrytykowały wcześniej rządy wielu krajów, organizacje międzynarodowe, a nawet jego żona Melania Trump.
- Chcemy trzymać rodziny razem. To bardzo ważne. Podpiszę coś za chwilę, co to załatwi - oznajmił prezydent podczas spotkania z przedstawicielami Kongresu. Zapowiedział, że podpisze stosowne rozporządzenie jeszcze w środę.
Korekta do przepisów nie zakończy polityki "zero tolerancji"
Korekta do przepisów imigracyjnych, jaką wprowadzi rozporządzenie wykonawcze, nie zakończy jego polityki "zero tolerancji" wobec nielegalnych przybyszy do Stanów zjednoczonych - zastrzegł Trump.
Według zmodyfikowanych przepisów rodziny z dziećmi będą objęte procedurami imigracyjnymi przed innymi migrantami - powiedział agencji Reutera przedstawiciel administracji Trumpa.
"USA nie staną się obozem dla migrantów"
Według danych resortu bezpieczeństwa narodowego 2,3 tys. dzieci zostało oddzielonych od rodziców od 5 maja do 9 czerwca wśród migrantów, którzy starają się przez Meksyk dostać do USA. Większość dzieci pochodzi z Gwatemali, Salwadoru i Hondurasu.
Trump oświadczył w poniedziałek, że "Stany Zjednoczone nie staną się obozem dla migrantów i nie będą aresztem dla uchodźców".
Linie lotnicze: nie chcemy w tym uczestniczyć
Dwie amerykańskie linie lotnicze - American Airlines i United Airlines - poinformowały w środę administrację Trumpa, że nie będą przewoziły dzieci odebranych rodzicom imigrantom.
"Nie życzymy sobie, by kojarzono nas rozdzielaniem rodzin lub co gorsza z czerpaniem z tego zysków" - poinformował w oświadczeniu szef American Airlines Doug Parker.
"Polityka (imigracyjna Trumpa) wpływa na życie tysięcy dzieci i jest głęboko sprzeczna z misją (firmy), a więc nie chcemy w tym uczestniczyć" - napisał w komunikacie szef United Airlines.
Amnesty International: okrutna polityka, to tortury
Politykę imigracyjną Trumpa skrytykowała ONZ, rząd Meksyku i gabinet premier Wielkiej Brytanii Theresy May. Amnesty International wzywając prezydenta USA do porzucenia okrutnej polityki stwierdziło wprost: „Separacji dzieci od rodziców to nic innego jak tortury”.
- To wyjątkowo okrutna polityka, która oznacza, że przerażone dzieci są wyrywane z ramion swoich rodziców i zabierane do przepełnionych ośrodków detencyjnych, w praktyce przypominających klatki. To nic innego jak tortury. Poważne cierpienie psychiczne, które funkcjonariusze państwowi intencjonalnie wyrządzają tym rodzinom w celach stosowania przymusu, mieści się w definicji tortur zgodnie z prawem USA, jak i prawem międzynarodowym- powiedziała Erika Guevara-Rosas, dyrektor ds. Ameryk Amnesty International.
2000 dzieci zostało odseparowanych od swoich rodziców
Prokurator Generalny Jeff Sessions 6 kwietnia ogłosił politykę "zero tolerancji" by kryminalizować nieudokumentowane przekraczanie granicy z USA. Od momentu wejścia w życie tej decyzji, ponad 2000 dzieci zostało odseparowanych na granicy USA od swoich rodziców albo prawnych opiekunów. Prawa dzieci są naruszane na wielu wymiarach: dzieci są pozbawiane wolności, odłączane od swoich rodziców i opiekunów, a także narażone na niepotrzebną traumę, która może mieć wpływ na ich rozwój.
Dane, do których dotarły niektóre media sugerują, że o wiele więcej rodzin, liczonych w tysiącach, mogło zostać rozłączonych przez administrację Trumpa jeszcze przed wejściem w życie tej polityki.
"Twierdzenia administracji Trumpa są zupełnie puste"
Amnesty International przeprowadziło wywiady z 17 rodzicami, którzy mieli zamiar ubiegać się o ochronę, a którym odebrano dzieci. Wszyscy, za wyjątkiem 3 z nich, przekroczyli granicę z USA legalnie by poprosić o udzielenie azylu.
- Twierdzenia administracji Trumpa są zupełnie puste. Okrutne i niepotrzebne działanie wpływa nie tylko na rodziny przekraczające granicę w sposób nieudokumentowany, ale także na tych, którzy proszą o ochronę w punktach granicznych. Większość spośród tych rodzin, które uciekły do USA ubiega się o ochronę przed prześladowaniami i przemocą w państwach tzw. Trójkąta Północnego, gdzie władze nie chcą albo nie są w stanie zapewnić im ochrony - dodała Guevara-Rosas.
PAP, polsatnews.pl