"Poseł Kropiwnicki prowadzi w domu agencję towarzyską". Sąd jednak zajmie się pozwem wobec Jakiego
Sąd Najwyższy uchylił postanowienie sądu o odrzuceniu pozwu posła PO Roberta Kropiwnickiego wobec wiceszefa MS, posła PiS Patryka Jakiego o ochronę dóbr osobistych. Sąd będzie musiał zająć się merytorycznie sprawą. Wcześniej sąd apelacyjny odrzucając pozew uznał, że Jakiego chroni immunitet.
- Sąd okręgowy będzie teraz mógł przystąpić do merytorycznego rozpoznania sprawy - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.
Jaki o "agencji towarzyskiej u posła Kropiwnickiego"
Sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia 2016 r. Wówczas w Sejmie - podczas dyskusji na temat zmian w prokuraturze prowadzonej w trakcie głosowań - liczne pytania zadawał Robert Kropiwnicki (PO).
W końcu głosowań głos zabrał wiceminister sprawiedliwości, poseł Patryk Jaki.
- Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską - oświadczył wtedy Jaki.
W związku z tą wypowiedzią Kropiwnicki pozwał Jakiego o ochronę dóbr osobistych domagając się przeprosin i zapłaty 20 tys. zł na rzecz szpitala w Legnicy. Podczas rozprawy we wrześniu 2016 r. Jaki m.in. wskazywał, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy, więc pozew powinien zostać odrzucony.
"Wypowiedź posła w Sejmie jest chroniona immunitetem"
SO nie uwzględnił jednak wniosku Jakiego i odmówił odrzucenia pozwu. - Przepisy konstytucji, na które wskazywała pełnomocnik posła Jakiego, nie stanowią przeszkody, żeby sprawa mogła być przedmiotem rozprawy sądu w trybie cywilnym - mówiła wtedy sędzia Alicja Fronczyk. Jak zaznaczyła wypowiedź Jakiego nie miała związku z pracami Sejmu, które wtedy były prowadzone.
Wiceminister ocenił wówczas, że postawa sędzi była stronnicza. - To jest pierwsza taka sytuacja, gdzie w orzeczeniu nie uznaje się immunitetu formalnego posła. Jestem przekonany, że jest to zemsta za krytykę sądów - mówił Jaki. Od postanowienia SO nieuwzględniającego jego wniosku poseł złożył zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
W kwietniu 2017 r. SA uwzględnił zażalenie Jakiego i odrzucił pozew Kropiwnickiego. "Wypowiedź posła w czasie wystąpienia w Sejmie jest chroniona immunitetem" - wskazywał wówczas w uzasadnieniu decyzji SA. Według sądu fakt, iż Jaki "rzeczywiście posłużył się argumentem ad personam wobec swojego przedmówcy i to o treści wyraźnie odbiegającej od przedmiotu obrad Sejmu, nie może mieć decydującego znaczenia, gdyż ta część wypowiedzi nie nabrała z tej przyczyny autonomicznego charakteru względem wystąpienia sejmowego".
Sąd okręgowy zajmie się merytorycznie sprawą
Od tego rozstrzygnięcia SA, które było decyzją kończącą sprawę, przysługiwała skarga kasacyjna. Skargę taką złożył Kropiwnicki.
- Po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej skargi kasacyjnej powoda od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 11 kwietnia 2017 r. SN uchylił zaskarżone postanowienie - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Tym samym SN oddalił wcześniejsze zażalenie Jakiego i utrzymał decyzję SO o nieodrzuceniu pozwu.
Michałowski zaznaczył, że w związku z tym "sąd okręgowy będzie zajmował się tą sprawą i merytorycznie będzie musiał ją rozpoznać". Dodał, że uzasadnienie tego rozstrzygnięcia ma zostać sporządzone na piśmie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze