Mariusz Czerkawski: następny mecz trzeba zagrać tak, jak ostatnie 10 minut z Senegalem
- Nie mamy nic do stracenia - powiedział były hokeista Mariusz Czerkawski w programie "Wydarzenia i Opinie". Z kolei były minister sportu Adam Korol (PO) podkreślił, że do rozegrania pozostały jeszcze dwa mecze. - Lepiej wejść w mistrzostwa wygranym - powiedział Dorocie Gawryluk. - Ale nic tragicznego się nie stało - dodał. - Senegalczycy górowali fizycznie - powiedziała siostra Macieja Rybusa.
Porażki w pierwszym meczu mistrzostw świata w piłce nożnej prawie nikt się nie spodziewał. Dlatego samobójczy gol Thiago Cionka i utrata gola, który wpadł do pustej bramki zszokowały kibiców. Nastroje w strefach kibica były złe i nie pomogła bramka, którą Grzegorz Krychowiak w 86. minucie zdobył głową.
Robert Lewandowski po meczu skomentował, że "zabrakło odwagi". Komentatorzy programu "Wydarzenia i Opinie" Doroty Gawryluk byli jednak zdania, że pierwsza połowa spotkania rozegranego w Moskwie była o wiele słabsza niż druga. Zaś przegrana 1:2 w meczu z Senegalem, to raczej złe otwarcie mundialu.
- Lepiej wejść w mistrzostwa z wygranym meczem niż z przegranym - ocenił Adam Korol, były minister sportu (PO). Jednak podkreślił, ze szanse nie zostały utracone.
- Nie jest tak źle, pozostały do rozegrania jeszcze dwa mecze. Nic tragicznego się nie stało, mistrzostwa świata trwają - dodał. Przypomniał, że sytuacja wygląda podobnie jak na naszym poprzednim mundialu. W Niemczech w 2006 roku Polska przegrała z Ekwadorem 0:2, a w 2002 roku w Korei Południowej ze współgospodarzami Koreańczykami także 0:2.
- Następny mecz będzie tak naprawdę meczem o wszystko - powiedział Korol.
- W tej grupie trzeba wygrać dwa mecze, żeby mieć szanse awansować - powiedział z kolei były hokeista Mariusz Czerkawski.
- Senegal był lepszy przez sporą część meczu. Lepszy fizycznie, szybciej dobiegał do piłek. Wygrywali te pojedynki jeden na jeden - stwierdził Mariusz Czerkawski.
- Nie mamy nic do stracenia - skomentował były hokeista obecną sytuację Polaków. Odniósł się w ten sposób do słów bramkarza reprezentacji Wojciecha Szczęsnego. Golkiper przyznał, że w sytuacji bez wyjścia, "nie mając nic do stracenia" polska drużyna podniosła się i zaczęła grać.
- Trener powinien postawić na zawodników, którzy dadzą mu gwarancję wygranego meczu - powiedział Czerkawski.
- Wyższość Senegalczyków było widać szczególnie w pojedynkach jeden na jeden - powiedział Mariusz Czerkawski. Zdaniem byłego sportowca polska reprezentacja musi zagrać w kolejnych meczach tak jak przez ostatnie 10 minut z Senegalem.
Siostra i kuzynka Macieja Rybusa powiedziały, że bardzo przeżywają mecze gracza Lokomotiwu Moskwa. Najbardziej martwią się o jego zdrowie.
- Maciek grał bardzo ładnie w tym meczu. Być może stres zrobił swoje - powiedziała Agata Adamas, kuzynka Rybusa.
Z kolei jego siostra Aleksandra Domińczak dostrzegła dużą fizyczną przewagę Senegalczyków.
- Senegalczycy byli lepiej przygotowani fizycznie, byli mocniejsi, podania były dokładniejsze, być może nie stworzyli sobie wielu sytuacji, a bramki padły tez po naszych błędach. Ale wzrost i kondycja były ich atutem - powiedziała Aleksandra Domińczak.
polsatnews.pl, Polsat News, PAP
Czytaj więcej
Komentarze