"Polska ambasada w Austrii była szpiegowana przez niemiecki wywiad". Władze domagają się wyjaśnień
Niemieckie służby wywiadowcze BDN od końca lat 90. prowadziły inwigilację austriackich urzędów, instytucji i firm - donoszą austriackie media. Według listy opublikowanej przez dziennik "Der Standard" jedną z monitorowanych placówek była ambasada Polski w Wiedniu. Prezydent Alexander Van der Bellen wraz z kanclerzem Sebastianem Kurzem domagają się wyjaśnień.
- Szpiegowanie sojusznika jest nie do zaakceptowania - podkreślił w sobotę na konfenrencji prasowej prezydent Van der Bellen. Wspólnie z kanclerzem zaznaczyli, że Austria domaga się od Niemiec "pełnej przejrzystości" nt. działania niemieckich służb.
- Wierzymy, że władze Niemiec będą gotowe współpracować i wyjaśnić stawiane im zarzuty - dodał Kurz.
Ponad 2 tys. telefonów
Według "Der Standard" i magazynu "Profil" BND w latach 1999-2006 monitorowało ponad 2 tys. telefonów. Wywiad miał przechwycić rozmowy telefoniczne i korespondencje ambasad, firm i ministerstw.
Na liście zaatakowanych instytucji, opublikowanej przez dziennik oprócz ambasady Polski, znalazły się m.in. ambasady Francji, USA, Rosji i Izraela. Wywiad miał szpiegować także Bank Austrii, biuro Interpolu i Międzynarodową Agencję Energii Atomowej.
- Sprawdzimy, czy te zarzuty są nowe, czy jest to kontynuacja sprawy ujawnionej w 2015 roku - poinformował Armin Schuster, szef parlamentarnego zespołu ds. kontroli wywiadu w Bundestagu.
Licencja na szpiegowanie
W 2015 r. gazeta "Der Spiegel" ujawniła, że BDN miała szpiegować ambasady państw europejskich. Według dziennika niemiecka agencja wywiadowcza miała działać we własnym interesie lub współpracować z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (National Security Agency; NSA- red.). Celem akcji miały być m.in. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Austrii i koncern lotniczo-zbrojeniowy EADS (teraz Airbus Group - red.) we Francji.
Uprawnienia BDN zostały rozszerzone w 2016 r. Bundestag zezwolił na inwigilację zagranicznych podmiotów i osób w przypadku, w którym zachodzi słuszne podejrzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa Niemiec.
"Informacje budzą uzasadnione zaniepokojenie"
Do sprawy odniosło się polskie MSZ. - Informacje austriackiego dziennika "Der Standard" budzą uzasadnione zaniepokojenie. Jeśli są prawdziwe, to podważają zaufanie tak ważne w stosunkach między członkami UE i NATO - podkreślił dyrektor biura prasowego Artur Lompart.
Lompart wyraził jednocześnie nadzieję, że "ta sprawa zostanie szybko wyjaśniona".
polsatnews.pl, "Der Standard", Reuters
Czytaj więcej
Komentarze