Stado dzików spacerowało po plaży. Turystyczna "atrakcja" w Międzyzdrojach
Dwie lochy i dziesięć warchlaków przemierzało w piątek bałtycką plażę w Międzyzdrojach. Zwierzęta były spokojne i nie wystraszyły spacerowiczów, którzy przyglądali się i robili pamiątkowe zdjęcia. Dziki dość często pojawiają się na polskich plażach, ale znacznie rzadziej zdarza się je zobaczyć na otwartym terenie w tak dużych stadach.
Stado dzików na plaży w Międzyzdrojach pojawiło się około godziny 19:00. Zwierzęta zeszły po wydmach i skierowały się w stronę śmietników, z których zaczęły wyjadać resztki.
Ruszyły w stronę mola
- Dziki czuły się bardzo pewnie i bezpiecznie, tak jakby były u siebie. Zresztą bezpiecznie czuli się również plażowicze. Na przykład jeden z panów, który leżał prawie na trasie dzików, tylko wychylił się zza gazety - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Bogna Czałczyńska, której udało się sfotografować biegające po plaży zwierzęta.
Później stado ruszyło w stronę morza, kierując się w stronę mola.
- Po drodze jeden z maluchów jeszcze zatrzymał się, by wylizać papierek po lodzie - powiedziała Bogna Czałczyńska.
Gdy zwierzęta minęły molo, skręciły w stronę pasa wydm.
Apele o niedokarmianie dzików
Dziki na nadmorskich plażach to nad Bałtykiem dość częsty widok. Zwierzęta można spotkać np. w pobliżu restauracji, budynków, placów zabaw, czy śmietników. Zdarzało się, że zwierzęta wpadały nawet do sklepów, siejąc popłoch wśród klientów.
W Krynicy, wjeżdżając do miasta można przeczytać napisy, żeby ich nie dokarmiać. Z problemem pojawiających się na ulicach dzików zmaga się m.in. Świnoujście.
Policja przypomina, żeby nie lekceważyć spotkania z dzikiem. Są to zwierzęta, które mogą zaatakować w chwili zagrożenia. Jeśli dzik nas zauważy, najlepiej nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie uciekać, ale spokojnie się oddalić. Zwierzęta te nie powinny być dokarmiane.
Poniżej: w Krynicy Morskiej locha z młodymi zaskoczyła prezenterkę pogody Polsat News Milenę Rostkowską-Galant:
Polsat News, polsatnews.pl, Gazeta Wyborcza
Czytaj więcej