Tramwaj potrącił kobietę i ciągnął jej ciało kilkaset metrów. Tragiczny wypadek we Wrocławiu
Do wypadku doszło w niedzielę na ulicy Grabiszyńskiej. 78-latka została potrącona przez tramwaj na wysokości przystanku, kiedy prawdopodobnie chciała przejść przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Motorniczy nie zauważył wypadku. Tramwaj ciągnął ciało kobiety przez kilkaset metrów.
Policjanci ustalili, że kobieta prawdopodobnie weszła na torowisko w momencie, gdy tramwaj ruszał.
"Z naszych informacji wynika, że kobieta wychyliła się zza autobusu, znajdującego się na przeciwległym pasie ruchu wprost pod tramwaj, ale została wciągnięta pod pojazd z jego boku. Motorniczy zapewnia, że nie widział zdarzenia i nie miał świadomości, co się stało. O wszystkim dowiedział się już na trasie" - napisało MPK Wrocław na swoim profilu na Facebooku.
"Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym tragicznym zdarzeniem. Jest nam bardzo przykro. Przekażemy służbom wszystkie materiały, które pomogą w wyjaśnieniu tego nieszczęśliwego wypadku" - dodało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
Na miejsce wezwano policję. Motorniczy został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie - był trzeźwy. Po wypadku jest w szoku.
Z relacji świadków wynika, że ciało kobiety było wleczone po torowisku kilkaset metrów. "Świadkowie twierdzą, że na miejscu są makabryczne widoki. Tułów i nogi ofiary są rozrzucone po całej długości torowiska" - napisała "Gazeta Wrocławska".
Gazeta Wrocławka, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze