Strajk okupacyjny na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studenci protestują przeciw ustawie Gowina
Grupa studentek i studentów rozpoczęła w piątek strajk okupacyjny w jednej z sal Wydziału Polonistyki UJ. Po rozmowach z władzami uczelni, protestujący przeciwko reformie nauki i tzw. Ustawie 2.0 zgodzili się przenieść do innego budynku - Wydziału Filozoficznego przy ul. Grodzkiej.
- Nasz protest jest skierowany przeciw procedowanej obecnie w Sejmie reformie nauki. Uważamy, że sam proces reformy jest przeprowadzany w sposób, który głęboko nam nie odpowiada, to znaczy z marginalizacją lub pominięciem dużej części środowiska akademickiego, z niemal kompletnym wyłączeniem głosu studentów - powiedział jeden z uczestników protestu Kamil Zieliński.
- Strajk okupacyjny na UJ będzie miał charakter rotacyjny. Otrzymaliśmy zgodę, by jednocześnie w budynku było 15 osób. Możemy je wymieniać w dowolnym momencie, po ich uprzednim wpisaniu na specjalną listę, która pozwoli weryfikować te osoby. Nie mogą to być studenci innych uczelni niż UJ, choć jest z nami od początku protestu jedna osoba z AGH i jedna z Uniwersytetu Ekonomicznego. Zamierzamy pozostać na uczelni do czwartku - dodał.
Wiec solidarnościowy z protestującymi
Kilkunastu protestujących wspierały w piątek także osoby gromadzące się pod budynkiem Wydziału Polonistyki, a później pod budynkiem Wydziału Filozofii.
Wcześniej przed gmachem Collegium Novum, siedziby władz UJ, odbył się wiec solidarnościowy z protestującymi na innych polskich uczelniach.
#SolidarnośćNasząBronią!#StrajkUJ razem ze #StrajkUW! #NaukaNiepodległa #Kraków pic.twitter.com/3Hmdbi9o3C
— Mateusz Karniewicz (@karnimat) 8 czerwca 2018
W oświadczeniu przekazanym mediom protestujący napisali, że zdecydowali się na taką formę protestu, by pokazać swoje niezadowolenie z faktu ignorowania ich głosów i wobec brak jakichkolwiek chęci do przeprowadzenia rzeczowej debaty przed faktyczną reformą.
"Chcemy, by Pan Minister wiedział, że nie będziemy kolejnymi królikami doświadczalnymi. Chcemy wiedzy, chcemy edukacji, chcemy debaty. Jesteśmy ludźmi, którzy chcą i mają prawo decydować o swojej przyszłości, a więc uczestniczyć w debacie, z której Pan i wspierające Pana środowiska próbują nas usunąć. Uważamy, że ustawa ograniczy autonomię uczelni i doprowadzi do centralizacji środowiska kosztem mniejszych ośrodków akademickich" - napisano w oświadczeniu.
Protest przeciwko "upartyjnianiu"
"Protestujemy przeciwko upartyjnianiu i podporządkowywaniu uczelni logice korporacyjnej. Za szkodliwe uznajemy wdrażanie rozwiązań systemowych niedopasowanych do polskiej specyfiki. Nie zgadzamy się również na likwidację licznych dyscyplin humanistycznych, wprowadzoną administracyjnym rozporządzeniem Ministra oraz na ustalenia dotyczące wąskiej listy aprobowanych przez ustawodawcę wydawnictw i czasopism naukowych. Chcemy demokratycznej uczelni wolnej od zewnętrznych nacisków politycznych. Chcemy transparentnego systemu i zabezpieczenia wolności badań, godnych warunków socjalnych i gwarancji praw pracowniczych" - dodali protestujący.
Studenci dziękując za okazane do tej pory wsparcie wezwali wszystkie grupy, organizacje i instytuty w Krakowie do wsparcia ich protestu oraz do przyłączenia się do akcji okupowania terenów uczelni.
Projektem Konstytucji dla Nauki (nazywanej też Ustawą 2.0), przygotowanym przez resort nauki, obecnie zajmuje się Sejm. Przyjęcie projektu - wraz ze 160 poprawkami (głównie rządowymi) - zarekomendowała w ubiegłym tygodniu sejmowa komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Od Narodowego Kongresu Nauki, który odbył się we wrześniu 2017 r. (i na którym minister nauki oficjalnie przedstawił pełną wersję propozycji), projekt przeszedł już trzy tury poprawek.
PAP
Czytaj więcej