Wychodził na jezdnię pod jadące samochody, na rękach trzymał 3-letniego syna. Usłyszał zarzut
Zarzut usiłowania zabójstwa 3-letniego Maksymiliana postawiła w czwartek Prokuratura Okręgowa w Przemyślu ojcu chłopca. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna chciał popełnić tzw. samobójstwo rozszerzone, czyli zabić siebie i dziecko.
Jak poinformowała zastępca prokuratura okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka-Skrzypiec, 36-letni Rafał B. dwukrotnie z dzieckiem na rękach wychodził na jezdnię pod jadące samochody. Za pierwszym razem jadące auto zdołało wyhamować, za drugim razem mężczyznę z dzieckiem potrącił autobus. Obaj trafili do szpitala.
Chłopiec nadal przebywa w szpitalu
Chłopczyk ma złamaną nogę, pękniętą czaszkę i stłuczenia na całym ciele. Nadal przebywa w szpitalu.
Prokurator przedstawił Rafałowi B. zarzut usiłowania zabójstwa dziecka, a także zarzut zmuszania przemocą i groźbą swojego ojca do tego, aby zawiózł jego i Maksymiliana samochodem we wskazane przez siebie miejsce.
- Mężczyzna nie ustosunkował się do treści zarzutów, nie oświadczył czy się przyznaje, czy nie, skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień i odmówił podpisania protokołu i postanowienia o przedstawieniu zarzutów - podała prok. Starzecka-Skrzypiec.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze