Śląskie: trzej mężczyźni odpowiedzą za handel dopalaczami. Jeden z ich klientów zmarł
Trzej mężczyźni odpowiedzą wkrótce przed gliwickim sądem za handel dopalaczami, sprowadzanymi z zagranicy. Jeden z ich klientów zmarł po zażyciu sprzedanej mu substancji. Prokuratura szacuje, że na nielegalnym procederze oskarżeni zarobili ponad 2,5 mln zł.
Jak podała w czwartek Prokuratura Krajowa, akt oskarżenia w tej sprawie trafił do rybnickiego wydziału Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Prowadząca śledztwo gliwicka prokuratura okręgowa zaznacza, że zażycie sprzedawanych przez oskarżonych substancji wiązało się z bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia zażywającego. Jak podają śledczy, oskarżeni działali na terenie Polski, Czech i Chin, skąd nabywano środki, które potem sprzedawali.
Zarobili 2,5 mln zł
- W czasie prowadzonego śledztwa ustalono, że głównym kanałem dystrybucji był sklep internetowy, za pośrednictwem którego kupujący składali zamówienia na określone środki psychoaktywne. Zamówienie realizowane było poprzez przesyłki pocztowe, po uprzednim dokonaniu wpłaty przez kupującego na wskazane konto bankowe - podała rzeczniczka gliwickiej prokuratury Joanna Smorczewska.
W śledztwie przesłuchano odbiorców dopalaczy - były to osoby, których dane osobowe i adresowe ustalono w oparciu o zabezpieczony materiał dowodowy. - Ponadto jedną z osób, która kupiła towar sprzedawany przez podejrzanych był zamieszkały w Szczecinie Marcin D., który zmarł po zażyciu zakupionych dopalaczy - dodała prok. Smorczewska.
Według szacunków prokuratury na sprzedaży dopalaczy sprawcy zarobili ponad 2,5 mln zł. Może im grozić kara do 15 lat więzienia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze