Pawłowicz przeciw ustawie 2.0 Gowina. "Za tym projektem nie zagłosuję"
"Liczę na głębokie zmiany w forsowanym projekcie, a właściwie na nowy projekt" - napisała na Twitterze posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Przeciw projektowi ustawy o szkolnictwie wyższym autorstwa Jarosława Gowina protestują m.in. studenci Uniwersytetu Warszawskiego, którzy od wtorku okupują balkon w siedzibie rektora uczelni. Na transparentach napisali m.in., "Nie oddamy autonomii", "Gowin precz".
Zdaniem organizatorów protestu projekt ustawy, zwanej Ustawą 2.0 lub Konstytucją dla nauki, w obecnym kształcie powinien zostać odrzucony, a konsultacje ze środowiskiem naukowym i studenckim - wznowione.
Student Sebastian Słowiński powiedział, że organizatorami protestu są "studenci, studentki, osoby, którym zależy na dobru nauki".
- Nazwaliśmy się roboczo Akademickim Komitetem Protestacyjnym - wyjaśnił.
"Nie popieram reformy w wersji Gowina"
"40 lat wykładałam na UW, UKSW i uczelni regionalnej. Nie popieram reformy szkolnictwa wyższego w wersji 2.0 ministra J. Gowina" - napisała na Twitterze Krystyna Pawłowicz.
Posłanka dodała, że liczy na "głębokie zmiany w forsowanym projekcie, a właściwie na nowy projekt".
40 lat wykładałam na UW,UKSW i uczelni regionalnej.
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 6 czerwca 2018
NIE POPIERAM REFORMY SZKOLNICTWA
WYŻSZEGO w wersji 2.0 ministra J.GOWINA !
Liczę na GŁĘBOKIE zmiany w forsowanym projekcie ,a właściwie na NOWY PROJEKT.
"I tak będzie Pani głosowała za, bo Prezes każe. Nie jest Pani podmiotem, lecz przedmiotem polityki" - odpisał jej jeden z użytkowników Twittera.
Pawłowicz napisała, że prezes "nic nie każe". "Za tym projektem nie zagłosuję. Nie tylko pewnie ja" - dodała.
Lustracja i mniej dyscyplin naukowych
Organizatorzy protestu na UW opublikowali listę 11 żądań dotyczących reform uczelni.
Domagają się m.in. demokratyzacji i autonomii uczelni, utrzymania wydziałów w strukturze uczelni, uczelni bez polityków i gwarancji transparentności, m.in. w kwestii decyzji finansowych uniwersytetu. Chcą też zwiększenia finansowania, zapewnienia godnych warunków socjalnych, wzmocnienia praw pracowniczych, gwarancji publikowania w języku polskim.
Protestujący sprzeciwiają się też centralizacji, chcą otwarcia ścieżek kariery naukowej. Domagają się też, by wygaśnięcie umowy o pracę z pracownikiem akademickim następowało w przypadku prawomocnego wyroku sądu za przestępstwo umyślne. Projekt ustawy zakłada, że do zwolnienia pracownika wystarczy orzeczenie kary pozbawienia wolności lub ograniczenie wolności.
Zaproponowane przez Gowina zmiany mają wejść w życie 1 października. Zwiększają m.in. rolę rektora, wprowadzają nowy organ - radę uczelni, zmieniają sposób finansowania, zmniejszają liczbę dyscyplin naukowych i wprowadzają przepisy dotyczące lustracji.
W środę w radiu TOK FM minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin powiedział, że "nigdzie w treści ustawy nie znajduję uzasadnienia do zarzutu o upolitycznianie".
- Ustawa przewiduje wprowadzenie nowego organu, którego skład w ponad połowie mają wchodzić osoby z zewnątrz, ale wszystkie te osoby będą wybierane przez senat uczelni. W niczym nie kłóci się to z zasadą autonomii. Przypomnę też, że tego typu organy sukcesywnie wprowadzane są w kolejnych krajach europejskich - podkreślił Gowin.
polsatnews.pl
Czytaj więcej