Chaos w centrum Krakowa. Meleksy mają jeździć wyznaczonymi trasami, ale znaki pokazują inaczej
Kierowcy pojazdów elektrycznych wożących w centrum Krakowa turystów, zgodnie z uchwałą rady miasta mogą poruszać się jedynie wyznaczonymi trasami. Problem w tym, że mapy w wielu miejscach nakazują łamanie przepisów - skręcanie tam, gdzie są stoją zakazy. Trzymając się wyznaczonych tras kierowcy narażeni są na mandaty od policji, jadąc zgodnie ze znakami mandaty dostają od strażników miejskich.
Lokalne media informują o wielu absurdach, które pojawiły się na mapkach dla tzw. meleksów. Jako przykład podają trasę wiodącą ul. św. Tomasza: zgodnie z nową organizacją ruchu wprowadzoną przez urzędników, na skrzyżowaniu z ul. Sławkowską powinni skręcać w lewo, ale stoją tam znaki drogowe nakazujące jazdę na wprost.
Parking tam, gdzie nie można wjeżdżać
Innym przykładem jest wyznaczenie pojazdom elektrycznym parkingu na ul. Sławkowskiej, naprzeciwko hotelu Grand. Z mapki wynika natomiast, że na ten fragment ul. Sławkowskiej meleksy nie mogą w ogóle wjeżdżać.
Część kierowców pojazdów elektrycznych wykorzystuje zamieszanie i np. wjeżdża na teren Parku Kulturowego Stare Miasto bez zezwoleń.
O absurdach wiedzą strażnicy miejscy i potwierdzają, że przygotowane przez urzędników mapki są niejasne. Zapewniają, że mandaty nakładają tylko w rażących przypadkach, np. gdy ktoś wjeżdża do ścisłego centrum nie posiadając w ogóle identyfikatora.
"Organizacja ruchu jest dopracowana"
Przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, choć przyznają się do błędu, to twierdzą, że "organizacja ruchu jest dopracowana".
Ich zdaniem pod znakiem nakazu jazdy na wprost powinna być tabliczka wyłączająca pojazdy wolnobieżne z tego nakazu. Zapewniają, że w ciągu paru dni wszystko zostanie poprawione.
Grzegorz Kompa, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych, zapowiedział zaskarżenie nowych przepisów do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Ciemny beż i pasy bezpieczeństwa
Uchwalone przez radnych miejskich przepisy miały ucywilizować ruch meleksów w Krakowie. Przede wszystkim ograniczyć wjazd pojazdów elektrycznych do ścisłego centrum Krakowa; wymagana jest na to zgoda, otrzymanie specjalnego identyfikatora.
Pojazdy nie mogą być starsze niż pięć lat, muszą mieć karoserię w kolorze ciemnego beżu, a pozostałe elementy czarne lub przezroczyste. Każdy z nich wyposażony musi być w pasy bezpieczeństwa dla każdego miejsca siedzącego.
Dotychczas wydanych zostało 70 identyfikatorów. W poprzednich latach w rejon Rynku Głównego wjeżdżało ponad dwa razy więcej meleksów.
Dziennik Polski
Komentarze