Lew u dentysty. Stomatolog wiercił w paszczy, gdy król zwierząt spał
Lew Arco sposępniał, a pysk spuchł mu po jednej stronie. Zamiast prawą stroną paszczy - jak zazwyczaj - zaczął żuć uzębieniem z lewej strony. Szybko okazało się, że winny jest ułamany kieł, uszkodzony był także siekacz. Trzeba było wezwać stomatologa, który sprawnie uporał się z problemem. Paszczę chronił przed nagłym zamknięciem rozwieracz.
Opiekunowie lwa z gdańskiego zoo zauważyli dziwne zachowanie Arco kilka tygodni temu. Samiec był nerwowy, zaczął unikać jedzenia, a prawa strona pyska była opuchnięta.
- Wraz z koleżanką dopatrzyliśmy się uszczerbku na kle, ale potem okazało się, że i siekaczy był uszkodzony. Po prostu ułamał sobie na kości. A wiadomo, jakie grube są kości wołowe. Czasami nawet ciężko jest je przerąbać - powiedział Polsat News Grzegorz Bartoszek, opiekun lwów z gdańskiego zoo.
Według niego lwy potrafią w ułamku sekundy skruszyć taki gnat. Ale nie z bolącym zębem.
Lekarze szybko ustalili, że potrzebne będzie leczenie kanałowe. Na wierzchu były nerwy, a to spowodowało infekcję i ból.
Lew został uśpiony. Po raz pierwszy, aby można było założyć lekarstwo.
Po raz drugi, aby opracować ząb i założyć wypełnienie.
- Zabieg był przeprowadzony na dwa razy. Najpierw lekarstwo i opatrunek, potem wypełnienie czyli plombowanie - powiedział reporterowi Polsat News Mirosław Kalicki, weterynarz.
W sumie do paszczy lwa zaglądało pięciu lekarzy, w tym anestezjolog.
Dzięki zabiegowi lew Arco wrócił do pełnej formy i połączył się ze stadem.
Dorosły samiec musi jeszcze nadrobić braki w odżywianiu. - Dziennie spożywa ponad 7 kilogramów mięsa wołowego - poinformował dyrektor gdańskiego zoo Michał Targowski. Z bolącym pyskiem było to utrudnione.
polsatnews.pl
Czytaj więcej