Robert Lewandowski: nie jesteśmy faworytem grupy, nie ma "pompowania balonika"
- Nie jesteśmy drużyną, która może myśleć o wielkich sukcesach. Raczej podchodzimy ze spokojem do tego wszystkiego. Nie jesteśmy faworytami grupy, wiemy z jakimi przeciwnikami będziemy grali - powiedział Robert Lewandowski w programie "Wydarzenia i Opinie" w Polsat News. Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski przyznał, że podczas mundialu w Rosji "nie będzie łatwo".
Trener reprezentacji Adam Nawałka podał nazwiska 23 piłkarzy, którzy pojadą na mistrzostwa świata w Rosji. Na liście jest Kamil Glik, który na przedpołudniowym treningu w Arłamowie doznał urazu barku. Lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski udzielił mu natychmiastowej pomocy medycznej na boisku, a następnie wykonano pierwsze badania diagnostyczne w Przemyślu.
"We wtorek Glik odbędzie konsultacje w Nicei u profesora Pascala Boileau. Po zakończeniu pełnej diagnostyki i konsultacji zostaną podjęte decyzje odnośnie leczenia oraz podane rokowania odnośnie powrotu do pełnego treningu" - przekazał Polski Związek Piłki Nożnej.
"Podpora defensywy"
Robert Lewandowski w poniedziałkowej rozmowie w programie "Wydarzenia i Opinie" przyznał, że jeśli się okaże, że Glik nie będzie mógł wystąpić na mundialu, będzie to wielka strata dla całej reprezentacji. - Z drugiej strony musimy myśleć pozytywnie o tym, jak zastąpić Kamila - dodał.
- Wiadomo, że dla kogoś jest to nieszczęście, a dla kogoś innego może być szczęście, że wskoczy do składu i pokaże się z dobrej strony- powiedział "Lewy".
Lewandowski nazwał Glika "podporą defensywy". - Nie możemy się załamać. Nasza rola w tym, żeby podnieść głowę i mieć ją wysoko cały czas. Niezależnie od tego, jaki skład wyjdzie w pierwszym meczu i niezależnie od tego, kto będzie grał, to trzeba robić swoje - powiedział.
"Im mniej piłek będę dostawał, tym mniejsza szansa na strzeleni gola"
"Lewy" przyznał, że jest lepszym piłkarzem niż w trakcie Euro 2016. - Dwa lata na takim poziomie to bardzo duże doświadczenie - stwierdził.
Powiedział także, iż zdaje sobie sprawę z tego, że piłkarze przeciwników będą na niego "polować". - Trenujemy tak, żeby jakoś wykorzystać te pole manewru, które będę miał - dodał.
Piłkarz Bayernu przyznał, że im mniej piłek będzie dostawał, tym ciężej będzie mu oddać strzał, a w konsekwencji tego - trudniej będzie strzelić gola.
"Jeśli będziemy wykonywać nasze założenia, to możemy myśleć o punktach"
- Nie jesteśmy drużyną, która może myśleć o wielkich sukcesach. Raczej podchodzimy ze spokojem do tego wszystkiego. Nie jesteśmy faworytem grupy, wiemy z jakimi przeciwnikami będziemy grali. Jeśli my sobie wszystko poukładamy, będziemy wykonywać nasze założenia, to wtedy możemy myśleć o punktach i o sukcesie - ocenił "Lewy".
Jak przyznał, nie widzi już "pompowania balonika", jak to było po wylosowaniu grup MŚ. - Większość kibiców tak naprawdę nie znało piłkarzy, jacy grają w tych krajach (rywali Polaków - red.). Jak patrzy się na papier, jacy gracze są w drużynach przeciwnych, to wtedy zdaje sobie człowiek sprawę, że tak łatwo nie będzie - dodał kapitan polskiej reprezentacji.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze