Nowy rząd Katalonii zaprzysiężony. Premier zapowiedział działania na rzecz niepodległości
Nowy rząd Katalonii został zaprzysiężony w sobotę w Barcelonie. Kończy to okres sprawowania bezpośredniej kontroli nad regionem przez władze Hiszpanii, zarządzony po ubiegłorocznym referendum w sprawie oddzielenia się regionu od reszty kraju.
Przysięgę od członków nowego gabinetu - sześciu kobiet i siedmiu mężczyzn - odebrał nowy premier Katalonii Quim Torra.
Podczas uroczystości Torra wspomniał o przedstawicielach poprzedniego regionalnego rządu, którzy obecnie w areszcie oczekują na proces lub uciekli za granicę przed aresztowaniem w związku z niepodległościowym referendum.
Szef katalońskiego rządu (Generalitat) zadeklarował, że będzie kontynuował wysiłki na rzecz niepodległości regionu. - Ten rząd przyjmuje odpowiedzialność za kontynuowanie mandatu na rzecz utworzenia niepodległego państwa (katalońskiego) w formie republiki - oświadczył Torra.
"Porozmawiajmy, zaryzykujmy"
Zaapelował też do nowego premiera Hiszpanii Pedro Sancheza, zaprzysiężonego na urząd zaledwie kilka godzin wcześniej, o zaangażowanie się w rozmowy. - Porozmawiajmy, zaryzykujmy, pan i ja, usiądźmy przy jednym stole i rozmawiajmy, jak rząd z rządem - powiedział Torra.
Sanchez, który na stanowisku premiera Hiszpanii zastąpił Mariano Rajoya po piątkowym wotum nieufności wyrażonym temu politykowi przez hiszpański parlament, obiecywał wcześniej, że spotyka się z Torrą.
Koniec bezpośredniego nadzoru Madrytu
Zaprzysiężenie nowego rządu Katalonii automatycznie zakończyło okres sprawowania bezpośredniego nadzoru nad regionem przez rząd centralny. Zgodnie z hiszpańską konstytucją daleko idąca autonomia Katalonii musi zostać przywrócona wraz z utworzeniem nowego rządu po wyborach.
Formowanie katalońskiego gabinetu po przedterminowych wyborach w regionie w grudniu trwało pięć miesięcy. Proces ten przeciągał się ze względu na to, że ugrupowania separatystyczne, który zwyciężyły w wyborach, na stanowisko premiera i ministrów początkowo wysuwały kandydatów, którzy ze względu na konflikt z prawem po referendum ws. secesji nie mogliby obecnie zasiadać w parlamencie.
1 października 2017 roku Katalonia najpierw przeprowadziła referendum w sprawie odłączenia się od Hiszpanii, a następnie jednostronnie ogłosiła niepodległość. Rząd w Madrycie zablokował jednak sądownie wszelkie działania w tym kierunku, powołując się na zapis konstytucji mówiący o niepodzielności kraju, zdymisjonował kataloński rząd z Carlesem Puigdemontem na czele i rozpisał przedterminowe wybory parlamentarne w tym regionie.
Puigdemont zbiegł za granicą i obecnie przebywa w Niemczech. Prokuratura landu Szlezwik-Holsztyn zwróciła się z wnioskiem do sądu o jego ekstradycję do Hiszpanii, na razie nie wiadomo jednak, kiedy taka decyzja może zapaść.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze