Runął na ziemię z kilkudziesięciu metrów. Śmiertelny wypadek motoparalotniarza w Łódzkiem
Policjanci z Tuszyna pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim wyjaśniają okoliczności śmiertelnego wypadku motoparalotniarza. Odbywający samotny lot mężczyzna runął na ziemię z kilkudziesięciu metrów. Zginął na miejscu.
O zdarzeniu, do którego doszło w czwartek w Żerominie w gminie Tuszyn, poinformowała w piątek rzeczniczka policji w Łódzkiem Joanna Kącka.
Jak wyjaśniła, w czwartek wieczorem policja otrzymała zgłoszenie o wypadku z udziałem motoparalotniarza. Na miejscu pod nadzorem prokuratora funkcjonariusze dokonali oględzin i zabezpieczyli ślady, które mają pomóc w wyjaśnieniu przyczyn tragicznego zdarzenia.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 33-letni mieszkaniec Łodzi rozpoczął samotny lot należącą do niego motoparalotnią w Rzgowie. Lecąc nad terenami gmin Rzgów i Tuszyn dotarł do miejscowości Żeromin, gdzie z niewyjaśnionych przyczyn runął na ziemię z kilkudziesięciu metrów. Poniósł śmierć na miejscu.
O zdarzeniu powiadomiono Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze