Order wręczony po 73 latach. "W naszych sercach i umysłach pozostanie wzorem polskiego patrioty"

Polska

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przekazał w piątek Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari rodzinie mjr. Mariana Bernaciaka ps. "Orlik". Uroczystość odbyła się w 73. rocznicę formalnego nadania mjr. Bernaciakowi odznaczenia.

Podczas uroczystości, zorganizowanej w warszawskim Muzeum Wojska Polskiego, Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari odebrała siostra Mariana Bernaciaka, Wanda Piotrowska.

 

Jak przypomniał Kasprzyk, najwyższe polskie odznaczenie wojskowe przyznano mjr. Bernaciakowi 1 czerwca 1945 r. decyzją rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. - To był wyraz wdzięczności wolnych Polaków dla jego postawy, postawy heroicznej, postawy, w której słowa "Bóg, Honor i Ojczyzna" odgrywały największą rolę. To była wdzięczność Rzeczypospolitej wyrażona tym Orderem za jego służbę wojenną, za walkę z niemieckim i sowieckim okupantem - powiedział.

 

"Był rycerzem niezłomnym, rycerzem słusznej sprawy"

 

Jak dodał, 24 czerwca 1946 r. mjr Orlik "został zamordowany w wyniku obławy, jaką zorganizowała bezpieka komunistyczna". - On doskonale wiedział, że po brunatnej okupacji przychodzi okupacja czerwona i tak samo, jak brunatnemu okupantowi, tak i czerwonemu trzeba się przeciwstawić - podkreślił Kasprzyk.

 

Według niego, mjr Bernaciak był "jednym z najodważniejszych żołnierzy Polski podziemnej oraz okresu walk powojennych". - Był rycerzem niezłomnym, rycerzem słusznej sprawy. Po wojnie stanął po stronie dobra w walce ze złem, jakim był komunizm. Zapłacił za to najwyższą cenę, ale w naszych sercach i w umysłach pozostanie na zawsze dla przyszłych pokoleń wzorem polskiego patrioty, żołnierza niezłomnego. To, że dziś możemy przekazać rodzinie to najwyższe odznaczenie wojskowe to dowód, że Rzeczpospolita pamięta i przywraca pamięć o niezłomnych, o tych, którzy się nigdy nie poddali - stwierdził szef UdsKiOR.

 

Kasprzyk przypomniał, że decyzją władz komunistycznych pięciu uczestników obławy na "Orlika" "zostało odznaczonych Orderem Virtuti Militari za zamordowanie polskiego patrioty". - W dniu dzisiejszym, kiedy Order Virtuti Militari trafia do rodziny bohatera narodowego, warto raz jeszcze zaapelować, aby ci, którzy nabyli Order Virtuti Militari za czyny haniebne, tak jak zabójcy "Orlika", zostali tego odznaczenia pozbawieni. Nie może być tak, że równolegle Order Virtuti Militari otrzymuje bohater i ci, którzy tego bohatera zamordowali. Czas przywrócić właściwe znaczenie słowom bohater i zdrajca - zaznaczył.

 

Nadzieja na prawdziwy pogrzeb

 

Obecna podczas uroczystości chrześnica mjr. Bernaciaka Alicja Kobus podziękowała szefowi UdsKiOR "za zachowanie pamięci o stryju i jego żołnierzach, a także za przywrócenie im godności osobistej i należnego szacunku". - Jednocześnie pragnę oświadczyć, że krzyż, który został rodzinie przekazany, ofiarować chcemy w podzięce za odzyskaną wolność, w której żołnierze wyklęci, do których należał stryj, znajdą w historii narodu właściwe miejsce - podkreśliła.

 

- Żywimy też nadzieję, że może uda się odnaleźć szczątki ciała stryja i będziemy mogli mu zrobić prawdziwy pogrzeb, ze wszystkimi honorami, jakie są w tradycji polskiego narodu. Dziękuję wszystkim państwu, którzy zachowali i kontynuują pamięć o stryju i jego żołnierzach. Dla tej pamięci rodzina pozbywa się cennych dla nas pamiątek, odznaczeń stryja, żeby w jakiś sposób uhonorować tych, którzy pamiętają i pamiętali o żołnierzach wyklętych - powiedziała Kobus.

 

Według prezesa Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Rykach Mariusza Pawlaka, żołnierze wyklęci ziemi ryckiej "zapisali się złotymi zgłoskami nie tylko w lokalnej historii, ale również w historii całej ojczyzny". - Jednak ci prawdziwi obrońcy wolności i suwerenności nadal jeszcze budzą opór w, zniekształconej przez lata propagandy, świadomości naszych mieszkańców - stwierdził.

 

Pawlak zwrócił uwagę, że "nadzieją jest młode pokolenie". - Głęboko wierzę, że młodzi ludzie, obiektywnie podchodząc do polskiej historii, staną się prawdziwymi strażnikami pamięci o żołnierzach wyklętych, ich heroicznej walce i ideałach, które wyznawali - powiedział.

 

Życiorys "Orlika"

 

Pawlak poinformował również, że 24 czerwca podczas uroczystości "Bohaterowie niezłomni. Rocznica śmierci »Orlika«" rodzina mjr. Bernaciaka złoży Order Wojenny Virtuti Militari w Kościele Najświętszego Zbawiciela w Rykach.

 

Marian Bernaciak ps. "Orlik" (ur. 1917 r. w Zalesiu k. Ryk, zm. 1946 r. w Piotrówku k. Trojanowa) był oficerem zawodowym Wojska Polskiego, dowódcą partyzanckim Armii Krajowej oraz żołnierzem Zrzeszenia "Wolność i niezawisłość".

 

W 1939 r. uczestniczył w wojnie obronnej. W rejonie Włodzimierza Wołyńskiego dostał się do niewoli sowieckiej. W październiku 1939 r. udało mu się uciec z transportu, który wiózł polskich oficerów do łagrów. Od 1940 r. był komendantem rejonu Ryki-Ułęż Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej, a od grudnia 1943 r. - dowódcą oddziału leśnego w podobwodzie Dęblin-Ryki.

 

W sierpniu 1944 r. brał udział w marszu oddziałów Inspektoratu Puławskiego AK na pomoc Powstaniu Warszawskiemu. Od jesieni 1944 r. był dowódcą wszystkich oddziałów partyzanckich na terenie Inspektoratu Puławskiego, od marca 1945 r. również zastępcą komendanta Inspektoratu ds. bezpieczeństwa, a od kwietnia do lipca 1945 r. - dowódcą Zgrupowania Oddziałów Partyzanckich Inspektoratu Puławskiego.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie