Nieskończenie niepodległa, odc. 22. Sojusz okupantów

Polska

22 września 1939. W Brześciu nad Bugiem generałowie niemiecki i sowiecki przyjmują „defiladę braterstwa”. Linia demarkacyjna rozdziela obie okupacje. Co piątek, od 5 stycznia, prezentujemy kolejny materiał Ośrodka Karta z cyklu "Nieskończenie Niepodległa", w ramach którego przypominamy decydujące dla Polski zdarzenia stulecia.

Chociaż walka polskich oddziałów z Niemcami nadal trwa, obaj agresorzy, III Rzesza i Związek Sowiecki, obejmują polskie ziemie, zgodnie ze swym wcześniejszym tajnym porozumieniem. Niepodjęcie działań wojennych przez Anglię i Francję, mimo ich sojuszniczych deklaracji, przesądza o ostatecznej klęsce Polski. Oba te kraje jednak nie wycofują się do „stanu pokoju”, który oznaczałby zgodę Europy na kolejny podbój agresywnego totalitaryzmu; wojna trwa.

 

 

Od pierwszych dni okupacji najeźdźcy na podbitym terytorium Rzeczpospolitej usiłują nie tylko obezwładnić walczące lub mogące walczyć wojsko, lecz także wszelkie polskie elity – polityczne, administracyjne, intelektualne. Intencja agresji staje się oczywista: całkowita likwidacja państwa polskiego. Linię, łączącą odtąd oba państwa totalitarne, przedstawiają one w propagandzie jako granicę przyjaźni.

 

Adolf Hitler (kanclerz III Rzeszy) w przemówieniu

Niemcy i Rosja stworzą tu [w Europie Wschodniej] zamiast zapalnego ogniska Europy sytuację, którą kiedyś będzie można ocenić jako odprężenie […]. Nie mamy wobec Anglii ani Francji żadnych celów wojennych […]. Jeśli Anglia dziś wierzy, że musi prowadzić wojnę przeciwko Niemcom, to chciałbym na to odpowiedzieć, co następuje: Polska w kształcie Traktatu Wersalskiego już nigdy się nie odrodzi! Gwarantują to w ostatecznym rachunku nie tylko Niemcy, gwarantuje to także Rosja.

Gdańsk, 19 września 1939

[Karol Grünberg, Jerzy Serczyk, Droga do rozbioru Polski 1918–1939, Warszawa 2005]

 

Kurt Frowein (korespondent niemieckiej prasy)

Krótko pozdrowiliśmy w postawie zasadniczej Brześć nad Bugiem, zdobyty niemiecką bronią i przywrócony prawowitemu właścicielowi. […] Wszyscy, którzy otaczali rozległy plac, żołnierze wszystkich rodzajów broni i wszelkich stopni, przebyli kampanię polską od samego początku […]. Dla nich uścisk dłoni z Brześcia nad Bugiem, którego byli świadkami, stał się symbolem przyjacielskiego spotkania dwóch narodów. Ów uścisk dłoni stwierdzał, że Niemcy i Rosja jednoczą się, aby wspólnie decydować o losie Europy Wschodniej.

Brześć nad Bugiem, 22 września 1939

[Paweł Wieczorkiewicz, Kampania 1939 roku, Warszawa 2001]  

 

Z tajnego protokołu dodatkowego do „Układu o przyjaźni i granicach” pomiędzy III Rzeszą a ZSRR

Obie strony nie będą tolerowały na swoich obszarach agitacji polskiej, oddziałującej na tereny drugiej strony. Wszelką tego typu agitację będą na swoich terenach powstrzymywać w zarodku, informując się wzajemnie o wskazanych [koniecznych] środkach.

Moskwa, 28 września 1939

[Andrzej Leszek Szczęśniak, Zmowa. IV rozbiór Polski, Warszawa 1990] 

 

Ludwik Łubieński (były sekretarz ministra spraw zagranicznych Józefa Becka) w dzienniku

Ojczyzny nie ma, państwa nie ma, wojska nie ma. Niemcy i Rosja dokonują czwartego rozbioru Polski. [...] Niemcy ustalają z Sowietami linię demarkacyjną: straszną, bo linia Narwi, Wisły i Sanu.

Slănic Moldova (Rumunia), 1 października 1939

[Przed wrześniem i po wrześniu: ze wspomnień młodych dyplomatów II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998]

 

Z artykułu w sowieckiej „Izwiestii”

Niesłychany pod względem swej szybkości rozkład organizmu państwowego Polski, będący niezbitym dowodem jego niezdolności do życia, usuwa również przyczyny kontynuowania wojny i w Europie Zachodniej. Nawet ślepi mogą teraz zobaczyć, że państwo polskie w jego dawnej postaci i na dawnym terytorium nie może być restytuowane.

Moskwa, 9 października 1939

[Prawdziwa historia Polaków: ilustrowane wypisy źródłowe 1939–1945, t. 1, Warszawa 1999]

 

Joseph Goebbels (minister propagandy III Rzeszy) w dzienniku

Polska jest załatwiona. O odtworzeniu dawnego państwa polskiego nikt już właściwie nie mówi. […] Opinia Führera o Polakach jest miażdżąca. Bardziej zwierzęta niż ludzie, całkowicie otępiali i amorficzni. Do tego szlachta, będąca przynajmniej mieszanką niższych klas z aryjską warstwą panów. Brud wśród Polaków jest niewyobrażalny […]. Führer nie chce asymilacji Polaków.

Berlin, 10 października 1939

[Joseph Goebbels, Dzienniki. Tom 2. 1939–1943, Warszawa 2013]

 

Z artykułu Nasze granice są nienaruszalne z „Czerwonego Sztandaru”, gazety wydawanej po polsku w sowieckiej strefie okupacyjnej

Wrogowie klasy robotniczej rozpowszechniają kłamliwe i prowokacyjne plotki, jakoby Armia Czerwona miała zamiar opuścić tereny Zachodniej Ukrainy. Propagandyści i agitatorzy powinni wytłumaczyć miejscowej ludności, że te oszczerstwa są kompletnie fałszywe. […] Zachodnie granice ZSRR, usankcjonowane umową z Niemcami, są stabilne i nienaruszalne.

Lwów, 15 października 1939

[Jan Tomasz Gross, Revolution from abroad, Princeton 1988]

 

Beata Obertyńska (poetka)

Zaczynają się aresztowania. Czasem w obławie na ulicy, częściej jednak nocami, po domach. Carskim, wypróbowanym sposobem.

To trochę jak z bombą. Niepodobna przewidzieć, na kogo spadnie. Reguły żadnej. Wyłapują doktorów, profesorów, kolejarzy, studentów, nauczycieli, harcerzy, urzędników, księży, kupców. Właściciele wszystkich większych firm już siedzą. Towar zarekwirowany. Sklepy zamknięte.

Lwów

[Beata Obertyńska, W domu niewoli, Warszawa 1991]

 

Generalny Gubernator Hans Frank w oświadczeniu

Adolf Hitler powierzył mi […] władzę Gubernatorstwa Generalnego na okupowanych obszarach polskich. [...] Wszelkie próby oporu przeciwko wydanym rozporządzeniom oraz przeciwko spokojowi i porządkowi na obszarach polskich stłumione będą z bezwzględną surowością za pomocą potężnego oręża Wielkoniemieckiej Rzeszy.

Kraków, 26 października 1939

[Czesław Madajczyk, Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce, t. 1, Warszawa 1970]

 

Wiaczesław Mołotow (komisarz spraw zagranicznych ZSRR) podczas V Nadzwyczajnej Sesji Rady Najwyższej ZSRR

Rządzące koła Polski niemało się pyszniły „trwałością” swego państwa i „potęgą” swej armii. Jednakże wystarczające okazało się krótkie uderzenie w Polskę ze strony armii niemieckiej, a potem Armii Czerwonej, aby nic nie zostało z owego pokracznego bękarta traktatu wersalskiego, który żył kosztem ucisku niepolskich narodowości. „Tradycyjna polityka” bezdogmatycznego lawirowania i gry pomiędzy Niemcami i ZSRR okazała się niewypłacalna i całkowicie zbankrutowała. […]

Polsce nie pomogły ani angielskie, ani francuskie gwarancje. Właściwie to i dotąd nie wiadomo, co to były za „gwarancje” (powszechny śmiech).

Moskwa, 31 października 1939

[Włodzimierz Borodziej, Polska i Niemcy w XX wieku. Wskazówki i materiały do nauczania historii, Poznań 2001]

 

Premier gen. Władysław Sikorski w sprawozdaniu z oficjalnej wizyty w Wielkiej Brytanii

Ustalając w swych rozmowach kolejność wrogów, stwierdziłem, że jako alianci skupić musimy wszystkie siły, by pobić Niemców. Bez zgniecenia III Rzeszy – nie ma wolnej Polski. To jest jej wróg numer 1. Sprawa ta jest prosta. Przeciwstawiamy się Niemcom wszędzie, w kraju i u boku naszych sprzymierzeńców. […]

 

Daleko więcej skomplikowany jest stosunek do Sowietów. Dla nas jest to wróg numer 2. Francja oraz Anglia nie prowadzą wojny z Sowietami, gdyż nie chcą dopuścić do ściślejszego związku Rosji z III Rzeszą. […] Nasi sprzymierzeńcy zrozumieć będą musieli z czasem niebezpieczeństwo, jakie grozi Zachodowi od Wschodu.

Angers (Francja), 23 listopada 1939

[Protokoły z posiedzeń Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, t. 1, Kraków 1994]

 

Ignacy Jan Paderewski (były premier) w liście do Władysława Sobańskiego (dyplomaty i publicysty)       

Znaleźliśmy się tu, na emigracji, w roli „ubogich krewnych”, którzy wiele mają do żądania, mając do tego zresztą słuszne tytuły i podstawy prawne i moralne, ale jednak – którzy stale żądać muszą, niewiele chwilowo mogąc dać w zamian. Tę delikatną sytuację rządu kraj musi zrozumieć, musi wierzyć, że rząd niczego nie zaniedba, by uzyskać warunki najbardziej odpowiadające naszemu interesowi narodowemu.

Riond Bosson (Szwajcaria), koniec marca 1940.

[Archiwum Polityczne Ignacego Jana Paderewskiego, t. 6, Warszawa 2007]

 

Zygmunt Klukowski (ordynator szpitala) w dzienniku

Mija dziś rok od dnia wybuchu wojny. Mimo woli sięgamy myślą wstecz i robimy swoisty roczny bilans. […] Niezmiernie wyczerpuje nas nerwowo życie z dnia na dzień, ciągły niepokój i niepewność, co z nami będzie już nie za miesiąc czy za tydzień, lecz nawet za godzinę. Żyjemy pod nieustannym strachem rewizji, aresztowania, bicia, uwięzienia lub internowania w jakimś dalekim obozie, wysiedlenia, wyrzucenia z mieszkania, ograbienia, no i rozstrzelania, co zresztą nie zawsze jest najgorszym wyjściem wobec nieludzkiego nieraz znęcania się w więzieniach i obozach. Powoli jednak i z tym się oswajamy.

Szczebrzeszyn, 1 września 1940

[Zygmunt Klukowski, Zamojszczyzna, t. 1, Warszawa 2008]

 

Zbigniew Gluza - koncepcja, wprowadzenia
Marta Markowska - koordynacja

opracowanie
Przemysław Bogusz, Milena Chodoła, Mariusz Fiłon, Amadeusz Kazanowski, Wojciech Rodak, Adam Safaryjski 

Małgorzata Sopyło - współpraca, kwerendy.

 

Ośrodek Karta
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie