Sprowadzono 3-latka, którego matka wywiozła z Polski i zostawiła w Bułgarii
Trzyletni chłopiec, pozostawiony przez matkę w styczniu Bułgarii, m.in. dzięki staraniom resortu sprawiedliwości, MSZ oraz polskiej policji, wrócił do Polski - przekazało w środę MS. Matka usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia.
W styczniu 2018 roku - podał resort sprawiedliwości w komunikacie - Centrum Pomocy Rodzinie w Będzinie zawiadomiło policję o zaginięciu trzylatka, którego matka korzystała ze wsparcia opieki społecznej. Jak się okazało, kobieta wyjechała wraz z synem do Bułgarii, z której powróciła już jednak bez dziecka.
W lutym w poszukiwania chłopca włączyli się przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości. Dziecko udało się odnaleźć bułgarskiej policji - zostało pozostawione w listopadzie 2017 r. u obcych ludzi, a potem umieszczone w ośrodku pomocy społecznej w Warnie.
Strona polska podjęła starania, by sprowadzić chłopca do kraju; Ministerstwo Sprawiedliwości Bułgarii zostało powiadomione, że Polska będzie wnioskować o repatriację dziecka, przekazano stronie bułgarskiej wszystkie potrzebne dokumenty dotyczące dziecka. W staraniach o powrót chłopca - zaznaczyło MS - uczestniczył Konsulat RP w Warnie, a także przedstawiciele opieki społecznej z obu krajów.
Chłopiec trafi do polskiej rodziny zastępczej
"Skuteczne starania Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także polskiej policji pozwoliły na powrót do Polski chłopca (...) Pomyślna interwencja była możliwa także dzięki pomocy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Będzinie i współpracy bułgarskich partnerów" - przekazał resort sprawiedliwości.
MS podało, że 15 marca Sąd Rejonowy w Zawierciu zdecydował, że trzylatek - do czasu zakończenia całego postępowania - trafi do polskiej rodziny zastępczej i upoważnił dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Będzinie do przywiezienia dziecka z Bułgarii do kraju; chłopczyk wrócił do Polski 13 maja już razem z swoją nową opiekunką z polskiej rodziny zastępczej.
Decyzją prokuratora, matka, która zostawiła chłopca w Bułgarii, została oddana pod dozór policji i usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia. Grozi jej 5 lat więzienia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze