Gęsty dym nad Sydney. Strażacy chcieli ochronić miasto przed pożarami

Świat

Szkodliwy duszący dym, który we wtorek spowił dużą część Sydney, to efekt kontrolowanego pożaru; miał ochronić miasto przed rozprzestrzeniającymi się pożarami lasów. Jak podają lokalne media, w wielu częściach miasta jakość powietrza jest gorsza niż w Pekinie.

Korzystając z suszy, strażacy wywołali pożary na obrzeżach Sydney, aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się ognia na tereny mieszkalne.

 

 

Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli i szkodliwy dym pojawił się nad całym miastem.

 

 

#sydney TODAY #mindfulbeauty #mindfulliving #inspirations

Post udostępniony przez JIV.ELAN (@jiv.elan)

 

Władze ostrzegają mieszkańców, szczególnie dzieci, osoby starsze i cierpiących na choroby układu oddechowego, przed wychodzeniem z domu.

 

W części miasta jakość powietrza została określona jako "niebezpieczna", na pozostałym terenie jako "bardzo zła".

 

Według strażaków, powietrze nad miastem powinno całkowicie oczyścić się do środy.

 

polsatnews.pl

dk/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie