Zarzut usiłowania zabójstwa dla matki, która podtopiła i zraniła nożem 4-letnią córkę
34-letnia Katarzyna G. usłyszała w poniedziałek zarzut usiłowania zabójstwa swojej 4-letniej córki Wiktorii - poinformowała Polsat News Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Kobieta przyznała się do zarzutu i złożyła wyjaśnienia, ale śledczy nie ujawniają ich szczegółów ze względu na dobro sprawy. Katarzyna G. zeznała m.in., że planowała samobójstwo.
Katarzyna G., mieszkanka Pabianic (Łódzkie), w sobotę przyjechała do rodziny w Głogowie. Wieczorem zamknęła się w łazience, twierdząc, że musi wykąpać swoją córkę Wiktorię.
- Tam najpierw podtopiła dziewczynkę w wannie, a potem zadała jej ranę w gardło kuchennym nożem - powiedziała prok. Tkaczyszyn.
Domownicy reanimowali dziewczynkę
Domownicy, którzy zauważyli nieprzytomne dziecko, wezwali pogotowie i policję. Podjęli też próbę reanimacji 4-latki. Dziewczynka w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala w Legnicy. Lekarze walczą o jej życie.
Matka została zatrzymana. Lekarz uznał, że jej stan pozwala na przesłuchanie jej. W poniedziałek po złożeniu wyjaśnień usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa córki, a prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt na trzy miesiące. Może jej grozić nawet dożywocie.
- Katarzyna G. złożyła wyjaśnienia. Przyznała się do popełnienia tego przestępstwa. Podała też swoją motywację. Ze względu na dobro śledztwa na tym etapie nie możemy w szczegółach ujawniać jej wyjaśnień. Motywy, które podaje, a przede wszystkim ich wiarygodność będą przedmiotem śledztwa - powiedziała prokurator.
Sprawdzą wiarygodność zeznań
Dodała, że z zeznań kobiety wynika, iż planowała później samobójstwo. - Opowiedziała, jak chciała tego dokonać, w tym zakresie wiarygodność jej zeznań też będzie weryfikowana - podkreśliła Tkaczyszyn.
Wiadomo, że 34-latka nie była pod wpływem alkoholu. - Na razie nie została jeszcze poddana badaniom psychiatrycznym, dlatego nie można określić, czy w chwili dokonywania czynu była poczytalna - stwierdziła prokurator.
Ojciec dziewczynki w czasie tego zdarzenia przebywał w mieszkaniu w Pabianicach.
polsatnews.pl
Czytaj więcej