Kolejny pożar składowiska śmieci. Płonęły niebezpieczne odpady, rozprzestrzeniał się toksyczny dym

Polska

Pożar składowiska chemikaliów miejscowości Wszedzień k. Mogilna (Kujawsko-Pomorskie), który wybuchł w poniedziałek wieczorem, został we wtorek rano ugaszony i obecnie trwa jego dogaszenie - poinformował straż pożarna. To kolejny pożar wysypiska śmieci w ciągu ostatnich kilku dni.

Płonęło kilkanaście ton odpadów. Z palących się śmieci wydobywał się czarny i żrący dym.

 

W akcji uczestniczyło 40 zastępów strażaków PSP i OSP z rejonu Mogilna, Bydgoszczy, Szubina, Inowrocławia, Torunia, a także z województwa wielkopolskiego - z Poznania i Wągrowca. Na miejsce pożaru udał się komendant główny PSP, gen. brygadier Leszek Suski.

 

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w poniedziałek o godzinie 20:43. Udało się już doprecyzować pewne dane. Pożar wybuchł na placu składowym o wymiarach 155x60 metrów kwadratowych, a pożarem objęta została powierzchnia o wymiarach około 30x20 metrów kwadratowych. Chemikalia były składowane w zbiornikach różnej wielkości do 100 i 200 litrów na pryzmie - ustawione jeden na drugim , dochodziło to do trzech poziomów. Ogień nie rozprzestrzenił się na znajdujące się na działce budynki - hala magazynowa, portiernia i dwa ciągi garażowe po 30 i 40 przedziałów - powiedział we wtorek nad ranem po siedmiu godzinach trwania akacji gaśniczej dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

 

Trwa dogaszanie pogorzeliska. 

 

- Częściowo znajdują się tam także odpady niebezpieczne - powiedział w poniedziałek wieczorem w Polsat News st. kpt. Patryk Kaczmarek z PSP w Mogilnie.

 

- Można to wysypisko sklasyfikować jako nielegalne, bo początkowo miały tam być składowane inne substancje, a okazało się, że znajdują się tam tzw. odpady niebezpieczne - powiedział Kaczmarek.


Jak podało RMF FM, na wysypisko zwożono odpady z całej Europy, w tym odpady ze szpitali. Są tam też beczki z chemikaliami.

 

Na miejscu pracują służby ochrony środowiska, które badają poziom zanieczyszczenia powietrza, a także pobiorą próbki gleby.

 

W odległości kilkudziesięciu metrów od składowiska znajdują się domy, z których ewakuowano 33 osoby. Trafiły one na noc do rodzin i znajomych. Nikomu nic się nie stało.    

 

Zdjęcie od widza: Przemas Szym

 

 

 

PAP, rmf24.pl, cmg24.pl, polsatnews.pl, PAP, Fot. wideo: CMG24.pl 

prz/luq/zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie