Bez prawa jazdy, nietrzeźwa. Polka dachowała w Holandii wypożyczonym samochodem
41-letnia Polka jechała w niedzielę tuż po północy przez Hoek w pobliżu Rotterdamu. Straciła panowanie nad samochodem i uderzyła w przydrożny słupek. Auto dachowało i stanęło na swoich kołach obok zaparkowanego przy ulicy innego samochodu. Kobieta trafiła do szpitala.
Wypadek wyglądał na tyle poważnie, że wezwano na miejsce śmigłowiec ratowniczy, ale ostatecznie nie został użyty. Obrażenia Polki nie okazały się zagrażające jej życiu.
Okazało się natomiast, że 41-letnia Polka jadąca samochodem pożyczonym z agencji pracy z Vlaardingen, była nietrzeźwa. Policja już na miejscu wypadku wyczuła od niej wyraźną woń alkoholu. W szpitalu pobrano jej krew do badania, ale na razie nie ma ich wyników, więc nie wiadomo, ile wypiła.
Przyznała, że "wpiła za dużo"
41-latka, podczas przesłuchania po badaniach, które przeszła w szpitalu, przyznała, że "wpiła za dużo". Wyznała również, że nie ma ważnego prawa jazdy.
Policja sporządziła szczegółowe sprawozdanie z wypadku, które zawiera również dokładne wyliczenie szkód powstały w jego wyniki, a które kobieta będzie musiała pokryć.
omroepzeeland.nl, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze