Włoski sąd przeniesiony do namiotów. Budynek groził zawaleniem od 15 lat
"Żaden artysta nie zdołałby lepiej przedstawić sytuacji wymiaru sprawiedliwości w Bari i być może w całych Włoszech; sądy mieszczą się w nielegalnie zajmowanych budynkach i nienadających się do użytku, panuje stan permanentnego kryzysu" - tak dziennik "La Repubblica" podsumował w niedzielę obraz włoskiego sądu przeniesionego do namiotów, z których roztacza się widok na pobliski cmentarz.
Media wyjaśniają, że sytuacja sądu w Bari jest wyjątkowa i złożona. Gmach został zbudowany nielegalnie, był dotąd wynajmowany bez kontraktu, a Ministerstwo Sprawiedliwości nie płaci czynszu za wynajem od trzech lat. Do wszystkich tych kłopotów doszedł następny: technicy uznali, że stan budynku nie nadaje się do dalszego użytkowania, bo budowla rozpada się i grozi zawaleniem. Nie od teraz, ale od 15 lat - wyjaśnili w sporządzonej opinii.
Wszystkie niezbędne kontrole, a także same rozprawy odbywać się będą od poniedziałku w namiotach, w jakich mieszkają osoby ewakuowane po trzęsieniu ziemi i innych klęskach żywiołowych.
Trials at Bari Criminal Court in Italy to be held in tents as building considered to be in danger of collapse https://t.co/5iheNqBLnT
— Nicholas Whithorn (@NickWhithorn) 27 maja 2018
Czekanie na nowy budynek
W jednym z nich prowadzone będą kontrole osób wchodzących na rozprawy. Procesy będą odbywać się w trzech namiotach, ustawionych przez Obronę Cywilną. Wyposażono je w podstawowe sprzęty; stoły i krzesła. Nad stołem dla składu sędziowskiego przyklejono taśmą napis, który widnieje w salach rozprawach we włoskich sądach: "Prawo jest równe dla wszystkich".
Ze względu na upały w sądowych namiotach ustawione też zostały małe klimatyzatory.
Już zostały rozpisane rozprawy, które odbywać się tam będą do końca czerwca.
Nowy gmach sądu w Bari zostanie zbudowany w ciągu 30 miesięcy.
PAP
Czytaj więcej