Chiny ostrzegają: wojna handlowa z USA nie będzie miała zwycięzców
Nie będzie wygranych w wojnie handlowej między Chinami a USA, a Pekin nie może być emocjonalny, prowadząc spory ze Waszyngtonem - ocenił w piątek na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu wiceprezydent Chin Wang Qishan.
Chiński polityk stwierdził również, że jego państwo "będzie próbowało rozwiązać spór dotyczący handlu z USA, ale powinno być gotowe na każdy obrót wydarzeń".
"Sytuacja wciąż napięta"
Pekin i Waszyngton na przemian stosują wobec siebie groźby i idą na ustępstwa handlowe. W ubiegłym tygodniu wicepremier Chin Liu He i minister finansów USA Steven Mnuchin zawarli ramowe porozumienie, które oddaliło widmo wojny celnej między dwiema największymi gospodarkami świata, ale sytuacja wciąż jest napięta.
W ramach porozumienia Chiny zobowiązały się do zwiększenia importu amerykańskich towarów, by "znacznie zmniejszyć" deficyt USA w dwustronnym handlu, na który wielokrotnie uskarżał się prezydent Donald Trump.
Rzecznik chińskiego ministerstwa handlu Gao Feng oświadczył jednak w czwartek, że Chiny są przeciwne "nadużywaniu klauzul bezpieczeństwa narodowego", gdyż może to "poważnie zaszkodzić wielostronnemu systemowi handlowemu i zaburzyć normalny porządek handlu międzynarodowego". Dodał, że Chiny będą stanowczo bronić swoich interesów.
Mekrel jedzie do Chin
W tym tygodniu z wizytą do Chin udała się niemiecka kanclerz Angela Merkel. W czwartek mówiła w Pekinie, że Niemcy są otwarte na chińskie inwestycje. Wyraziła też zadowolenie z zapowiedzi dalszego otwierania chińskiego rynku dla zagranicznych inwestorów, w tym rozluźnienia restrykcji dotyczących limitu zagranicznych udziałów w sektorze motoryzacyjnym.
Komentatorzy zwracają uwagę, że Chiny i Niemcy jako czołowi światowi eksporterzy, osiągający nadwyżkę w handlu z USA, mogą ucierpieć z powodu protekcjonistycznej polityki Trumpa, realizowanej pod hasłem "Ameryka przede wszystkim".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze