Chciał ukryć skradzione w lesie drewno. Zakopał je u sąsiada
Podleśniczy z leśnictwa Dylewska Góra (Warmińsko-Mazurskie) podczas obchodu terenu na początku maja zauważył, że ktoś wyciął trzy potężne buki. Strażnicy leśni podjęli dochodzenie, a ślady doprowadziły ich do miejscowości w gminie Ostróda. Jednak na posesji drewna leśnicy nie odnaleźli. W końcu okazało się, że mężczyzna, ukrywając łup wykazał się niecodzienną pomysłowością.
Strażnicy leśni nie dali za wygraną, bo doświadczenie podpowiadało im, że dotarli we właściwe miejsce, choć drewna początkowo nie wypatrzyli. Szukając dalej dotarli na sąsiednią posesję, gdzie pocięte drewno zostało ukryte w ziemnych kopcach.
Nie wiadomo, dlaczego kompostował drewno
Bukowe polana dla niepoznaki zostały zmieszane z innym gatunkami drzew.
- Sprawca nie potrafił wyjaśnić, dlaczego i w jakim celu kompostował drewno - powiedział Bogdan Burda, komendant posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Olsztynek.
Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia
Za to nietypowe "zachowanie" mężczyźnie grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do lat 5, a w razie skazania sąd orzeka na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzewa. W tym przypadku to 1100 zł.
Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Olsztynek nie kryli zaskoczenia tym, do czego może posunąć się człowiek, aby uniknąć odpowiedzialności za nielegalny wyrąb i kradzież drewna.
polsatnews.pl
Komentarze