10 ton ładunku w ukraińskim dostawczaku. W kolorowej kolumnie nie był wyjątkiem
Uwagę inspektorów transportu drogowego z Rzeszowa przyciągnęła w środę kolumna różnokolorowych ukraińskich samochodów dostawczych. Niecodzienny widok sprawił, że przyjrzeli się jej dokładnie i zauważyli, że sposób poruszania się aut oraz stan napięcia resorów może świadczyć o przeładowaniu pojazdów. Postanowili je zważyć. Wyniki wprawiły ich w osłupienie.
Po zatrzymaniu charakterystycznego konwoju złożonego z kolorowych volkswagenów do rutynowej kontroli - na jednej z dróg powiatowych w okolicy Jarosławia (Podkarpacie) - już po zważeniu pierwszego dostawczaka okazało się, że przewozi on dwa kręgi blachy ważące 5 ton każdy. Warto podkreślić, że dopuszczalna masa całkowita auta wynosiła 3,5 tony.
Inspektorzy, którzy podczas wykonywania setek kontroli drogowych byli świadkami różnych niecodziennych zjawisk podkreślają, że to, co zobaczyli, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Jechali przez Rzeszów, bo droga równa
Sprawdzając kolejne samochody okazało się, że w pozostałych pięciu autach znajduje się dokładnie taki sam ładunek.
Kierowcy przyznali się, że obrali tę drogę kierując się do granicy z Ukrainą, bo jest w miarę równa i nie posiada większych wzniesień, a każdy pagórek mógłby się okazać przeszkodą nie do pokonania dla tak przeładowanych pojazdów.
Bardzo zły stan techniczny aut
Podczas kontroli stanu technicznego pojazdów okazało się, że jest on - delikatnie mówiąc - niezadowalający, w związku z czym inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne każdego z nich.
Każdy z kierowców otrzymał mandat karny w wysokości 700 zł.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze