Zmarł słynny amerykański pisarz Philip Roth. Miał 85 lat
Philip Roth, jeden z najwybitniejszych i najbardziej płodnych współczesnych amerykańskich pisarzy, zmarł we wtorek w Nowym Jorku w wieku 85 lat. Przyczyną śmierci był zawał serca - poinformował jego agent.
Roth, od lat wymieniany jako kandydat do literackiej Nagrody Nobla, za swoje utwory został uhonorowany wszystkimi innymi prestiżowymi nagrodami literackimi, w tym m.in. National Book Award, Nagrodą Pulitzera, trzykrotnie nagrodą amerykańskiego Pen Clubu im. W. Faulknera, czy National Book Critics Circle.
W roku 2001 jako pierwszy otrzymał Nagrodą Franza Kafki, przyznawana przez czeskie Stowarzyszenie Franza Kafki i miasto Praga, a w roku 2011 Międzynarodową Nagrodą Man Book Prize.
Roth, który przeciętnie publikował jedną powieść rocznie, był jednym z trzech gigantów amerykańskiej literatury, którzy dominowali na amerykańskiej scenie literackiej w drugiej połowie XX wieku. Dwaj pozostali to Saul Bellow i John Updike.
Światową sławę zdobył skandalizującą powieścią "Portnoy's Complaint"
Pisarz urodził się w 1933 roku w Newark w stanie New Jersey. Jako syn pierwszego pokolenia osiadłych w Ameryce żydowskich imigrantów z Galicji w swoich zawierających autobiograficzne motywy powieściach oddał etos amerykańskich Żydów mieszkających na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
Roth zestawiany z Updike'iem, którego bohaterowie byli z reguły przedstawicielami anglosaskiej elity z Nowej Anglii, bywał nawet ironicznie nazywany "Updike’iem New Jersey Turnpike" - od nazwy autostrady przecinającej zamieszkiwany przez dużą żydowską diasporę stan New Jersey, rodzinny stan Rotha.
Jako absolwent Uniwersytetu Chicagowskiego, na którym poznał Saula Bellowa i swoją pierwszą żonę, zwrócił na siebie uwagę czytelników i krytyków opublikowanym w roku 1959 zbiorem pięciu opowiadań zatytułowanym "Goodbye, Columbus". Światową sławę zdobył skandalizującą powieścią "Portnoy's Complaint" ("Kompleks Portnoya") opublikowaną w 1969 roku.
Po polsku z licznych utworów Rotha ukazały się m.in. "Amerykańska sielanka" ("American Pastoral", 1997), "Cień pisarza" ("The Ghost Writer", 1979), "Wyszłam za komunistę" ("I Married a Communist", 1998), czy "Spisek przeciwko Ameryce" ("The Plot Against America", 2004).
"Za 25 lat czytanie powieści będzie zajęciem kultowym"
Jako długoletni wykładowca nowojorskiego Hunter College Roth w wywiadzie dla portalu "The Daily Beast" w 2009 roku posępnie zapowiadał, że "jak dobrze pójdzie, to za 25 lat czytanie powieści będzie zajęciem kultowym dla garstki ludzi, może tylko trochę większej niż liczy obecnie grono czytelników poezji łacińskiej". Jednak Roth pisał do samego końca, a w ostatnich latach przeżywał "drugą młodość" w swojej twórczości.
Jako redaktor serii wydawniczej "Writers From the Other Europe" wydawnictwa Penguin Books przysłużył się także popularyzacji w Stanach Zjednoczonych pisarzy z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski. W ramach wspomnianej serii, wydawanej w latach 1974-1989, ukazały się m.in. utwory Jerzego Andrzejewskiego, Tadeusza Borowskiego, Witolda Gombrowicza, Tadeusza Konwickiego i Bruna Schulza.
Philip Roth jest drugim wybitnym twórcą, którego utraciła amerykańska literatura w ostatnich dniach. Przed tygodniem zmarł pisarz i dziennikarz Thomas "Tom" Wolfe m.in. autor "Ognisk próżności" realistycznego obrazu Nowego Jorku z lat 80. ubiegłego stulecia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze