Wielka akcja CBŚP. Ponad 1000 policjantów uderzyło w dwa gangi w Małopolsce i na Śląsku

Polska
Wielka akcja CBŚP. Ponad 1000 policjantów uderzyło w dwa gangi w Małopolsce i na Śląsku
Archiwum CBŚP

Od świtu ponad 1000 funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji dokonywało zatrzymań i przeszukań w Małopolsce i Śląsku zwalczając przestępczość zorganizowaną. Policja uderzyła w dwa, współpracujące ze sobą gangi. Wśród zatrzymanych w poniedziałek 28 członków śląskiego gangu jest jego założyciel i szef Łukasz L. ps. Lucky.

Jak ustalili śledczy ze Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach, zorganizowane grupy przestępcze, do których należały zatrzymane w poniedziałek osoby, działały w latach 2014-2017. Gangi m.in. handlowały narkotykami - chodzi o co najmniej 20 kilogramów marihuany oraz 5 litrów substancji psychotropowych do produkcji amfetaminy.

 

Skatowali kijami bejsbolowymi

 

Wśród zarzucanych członkom grup przestępstw są także pobicia, w tym jedno - 24 października ubiegłego roku w Rudzie Śląskiej - ze skutkiem śmiertelnym. Sprawa wywołała duże poruszenie społeczne - 26-latek został skatowany pałkami i kijami bejsbolowymi, zmarł tydzień później w szpitalu. Jak wówczas podawano, oprawców prawdopodobnie było około dziesięciu. Według mediów, tłem pobicia były porachunki pseudokibiców.

 

Do tego pobicia doszło 24 października wieczorem w rudzkiej dzielnicy Orzegów. Sprawcy pobili wtedy trzech młodych mężczyzn: dwóch nastolatków i 26-latka, który doznał poważnych obrażeń i w bardzo ciężkim stanie, nieprzytomny, trafił do szpitala, gdzie zmarł. Dwaj pozostali pokrzywdzeni nie wymagali hospitalizacji. Napastnicy posługiwali się pałkami i kijami bejsbolowymi; nie przestawiali bić i kopać swej ofiary nawet po tym, gdy upadła na ziemię. Część sprawców była zamaskowana.

 

Napadli z maczetami w rękach

 

Miesiąc wcześniej, we wrześniu ubiegłego roku, zatrzymani w poniedziałek bandyci skatowali także mężczyznę w Katowicach. Jeden z podejrzanych, chcąc zatrzeć ślady przestępstwa i utrudnić śledztwo, spalił odzież sprawców pobicia oraz maczety i samochód, z których korzystali.

 

Grupie zatrzymanych zarzucono również rozbój, w wyniku którego skradziono pieniądze i przedmioty warte w sumie 200 tys. zł. Przed włamaniem do budynku sprawcy ciężko pobili dwoje ludzi, kopiąc ich, szarpiąc i grożąc.

 

Jak podał dział prasowy Prokuratury Krajowej, ostatnie zatrzymania są kolejnym etapem śledztwa, które dotąd obejmowało 30 podejrzanych. W toku tego postępowania zgromadzono bardzo obszerny materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, wyjaśnień podejrzanych, oględzin miejsc popełnienia przestępstw, wizji lokalnych, eksperymentów procesowych oraz kilku opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej. Dowody potwierdzają, że w latach 2014-17 grupy przestępcze z Krakowa i ze Śląska współpracowały ze sobą, a ich członkowie dopuścili się wielu przestępstw.

 

Po zakończeniu poniedziałkowych czynności procesowych z udziałem podejrzanych, prokurator podejmie decyzje dotyczące stosowania wobec nich środków zapobiegawczych - mogą to być wnioski o ich tymczasowe aresztowanie lub tzw. środki wolnościowe, jak poręczenia majątkowe, dozór policji czy zakaz wyjazdu za granicę.

 

PAP, polsatnews.pl

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie