Mogherini do Pompeo: nie ma alternatywy dla porozumienia z Iranem
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini w odpowiedzi na przemówienie sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo wydała w poniedziałek komunikat, w którym podkreśla, ze nie ma alternatywy dla porozumienia nuklearnego z Iranem.
"W przemówieniu sekretarz Pompeo nie przedstawił, w jaki sposób odejście od JCPOA (ang. Joint Comprehensive Plan of Action, oficjalna nazwa umowy nuklearnej z Iranem) uczyniło region lub uczyni go bezpieczniejszym wobec groźby rozprzestrzeniania się broni jądrowej lub w jaki sposób stawia nas w lepszej pozycji do wpływania na Iran w obszarach nieobjętych zakresem umowy. Nie ma alternatywy dla JCPOA" - napisała Mogherini.
Zaznaczyła, że układ nuklearny z Iranem to osiągnięcie międzynarodowej dyplomacji, które gwarantuje, że potencjał nuklearny Iranu będzie wykorzystywany wyłącznie w celach pokojowych.
"UE pozostanie wierna porozumieniu z Iranem"
Przypomniała, że Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej już dziesięciokrotnie potwierdziła, że Iran realizuje wszystkie zobowiązania związane z porozumieniem, a umowa jest efektem ponad dekady złożonych i skomplikowanych negocjacji.
"Unia Europejska jest i pozostanie wierna dalszemu pełnemu i skutecznemu wdrażaniu JCPOA, jeśli tylko Iran wywiąże się ze wszystkich zobowiązań związanych z energią jądrową, jak to czyni obecnie" - powtórzyła prezentowane wcześniej kilkakrotnie stanowisko UE w tej sprawie.
Zaznaczyła też, że normalizacja stosunków handlowych i gospodarczych z Iranem stanowi zasadniczą część porozumienia, którą powinna podtrzymać wspólnota międzynarodowa.
Napisała też, że JCPOA nigdy nie miało poruszyć wszystkich kwestii związanych z Iranem. "Obawy dotyczące regionalnej roli Iranu, terroryzmu i nieprzestrzegania praw człowieka są regularnie podnoszone przez UE w relacjach z Teheranem, a w UE nawet obowiązują sankcje mające na celu wywarcie presji na Iran, by zmienił swoje zachowanie" - zaznaczyła w komunikacie.
Pompeo przedstawił 12 żądań wobec Teheranu
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo zagroził w poniedziałek Iranowi "najsilniejszymi sankcjami w historii", jeśli rząd tego kraju nie zmieni kursu. Wezwał do nowego porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego w miejsce porozumienia z 2015 r., z którego USA się wycofały.
Przemawiając w konserwatywnej Heritage Foundation, podkreślił, że USA nie będą renegocjować umowy z 2015 r. Zaakcentował, że administracja prezydenta Donalda Trumpa woli, by było to nowe porozumienie wymagające ratyfikowania przez Kongres USA. Podkreślił, że Stany Zjednoczone zapewnią, iż Iran nie będzie miał żadnej możliwości wejścia w posiadanie broni nuklearnej. Ostrzegł, że USA zastosują "bezprecedensową presję finansową", by sprowadzić Teheran z powrotem do stołu rokowań.
Pompeo przedstawił 12 żądań wobec Teheranu. Oświadczył m.in., że Iran musi wstrzymać wzbogacanie uranu (dopuszczalne, choć ściśle ograniczone w ramach porozumienia z 2015 roku), nie może się zajmować wstępnym przetwarzaniem plutonu oraz musi zezwolić inspektorom na "bezwarunkowy dostęp do wszystkich obiektów (nuklearnych) w całym kraju". AP pisze, że sekretarz stanu USA nawiązał w ten sposób do irańskich obiektów wojskowych, do których zgodnie z porozumieniem z 2015 r. inspektorzy mogli mieć dostęp tylko w szczególnych okolicznościach. Pompeo podkreślił też, że Iran musi zadeklarować wszelkie dotychczasowe starania mające na celu wejście w posiadanie broni nuklearnej.
"Iran będzie walczył o utrzymanie swej gospodarki przy życiu"
Sekretarz stanu USA zażądał, by Iran wycofał wszystkie swoje siły zbrojne z Syrii, zaprzestał grożenia Izraelowi, wstrzymał poparcie dla libańskiego Hezbollahu i rebeliantów Huti w Jemenie. Teheran musi też "uwolnić wszystkich obywateli USA" zaginionych w Iranie bądź zatrzymanych na podstawie "nieuzasadnionych oskarżeń".
Szef dyplomacji USA zagroził, że kiedy amerykańskie sankcje wejdą w życie z całą mocą, Iran "będzie walczył o utrzymanie swej gospodarki przy życiu". A zniesienie sankcji nastąpi tylko pod warunkiem, że USA zobaczą konkretny, trwały zwrot w polityce Teheranu. Podkreślił, że USA uznają prawo Iranu do obrony jego narodu, ale nie działań zagrażających innym.
W ramach porozumienia nuklearnego - podpisanego w 2015 roku przez Iran oraz sześć mocarstw (USA, Wielką Brytanię, Francję, Chiny, Rosję i Niemcy) - Teheran zgodził się na ograniczenie swojego programu nuklearnego w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych nań sankcji. Umowę pod znakiem zapytania postawiła jednak ogłoszona 8 maja decyzja Trumpa o wycofaniu z niej USA.
PAP
Czytaj więcej