Mistrzowska feta w Warszawie. Legia świętuje zdobycie tytułu
Kilka tysięcy kibiców Legii Warszawa przybyło w poniedziałek na Plac Zamkowy, aby z piłkarzami świętować zdobycie mistrzostwa Polski. Zawodnicy w odkrytym autobusie wiwatowali z medalami na szyjach, a na Kolumnie Zygmunta tradycyjnie zawisł klubowy szalik.
Piłkarze przybyli na Plac Zamkowy wraz ze sztabem szkoleniowcem oraz właścicielem i prezesem klubu Dariuszem Mioduskim. W tym roku nie było przemarszu kibiców ze stadionu, gdyż tytuł legioniści zapewnili sobie w niedzielę w Poznaniu. Fani czekali już na Placu Zamkowym.
Piłkarzy przywitali najpopularniejszą klubową piosenką: "Nie poddawaj się ukochana ma, nie poddawaj się Legio Warszawa". Po chwili niosło się gromkie "Mistrz, mistrz, Legia mistrz". Najgłośniej skandowano nazwiska bramkarza Artura Malarza i kapitana zespołu Mirosłava Radovica. Podobnie jak przed rokiem świetnie bawił się Artur Jędrzejczyk, który trzymał w race świetlną.
Plac Zamkowy spowity był chmurami dymu od odpalonych rac w klubowych barwach. Piłkarze opuścili Plac Zamkowy po godz. 18, gdyż wieczorem czeka ich jeszcze udział w Gali Ekstraklasy S.A.Część fanów dalej pozostała pod Kolumną Zygmunta.
Walkower
W ostatniej kolejce Ekstraklasy Legia zmierzyła się z Lechem Poznań. "Legioniści" 77. minuty prowadzili 2:0, a do obrony tytułu mistrzowskiego potrzebowali tylko jednego punktu. Wówczas z trybuny zajmowanej przez fanów Kolejorza na murawę poleciały race.
Sędzia Daniel Stefański przerwał spotkanie. Kibice Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Do akcji wkroczyło około 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor i opanowali sytuację.
Kara dla Lecha
Mecz nie został już wznowiony, a Komisja Ligi Ekstraklasy SA w niedzielę wieczorem podjęła decyzję o przyznaniu Legii walkowera. To oficjalnie przypieczętowało zdobycie przez nią tytułu.
Decyzją wojewody wielkopolskiego stadion, na którym mecze rozgrywają piłkarze Lecha, został zamknięty dla publiczności na osiem meczów. Kara dotyczy zarówno meczów ligowych, jak i w europejskich pucharach.
polsatnews.pl, PAP, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Czytaj więcej