Kwiaty na sukni ślubnej Meghan Markle miały wymiar polityczny. Każdy z nich oznaczał inne państwo

Miała być od brytyjskiego kreatora i tak też się stało. Zaskoczeniem była jednak sama kreacja, która była skromniejsza niż się spodziewano. W centrum uwagi były też stroje gości książęcego ślubu.

- Byłam wręcz przekonana, że będzie to duet Raplph & Russo, ponieważ (Meghan Markle - red.) miała suknię z tego domu mody podczas sesji zaręczynowej - powiedziała Polsat News Agata Nivette projektantka sukien ślubnych.

Ostatecznie wybór padł na brytyjską projektantkę Clare Waight Keller, która jest dyrektor artystyczną francuskiego domu mody Givenchy.

- Sądzę, że Meghan Markle jest absolutnie niezależną osobą, myślącą niezależnie i jej suknia to naprawdę symbolizuje - powiedziała Rebecca Lowthorpe, dyrektor ds. mody w Grazia.

Dla wielu, wybór sukni ślubnej Meghan, a właściwie księżnej Sussex - bo taki przyjęła tytuł - był zaskoczeniem.

- Nie było tam żadnych diamentów, pereł, a tak były wyszywane drogimi diamentami suknie księżnej Kate czy księżnej Diany i Elżbiety - powiedziała Teresa Rosati, projektantka mody.

Meghan na głowie miała brylantową tiarę królowej Marii, babki królowej Elżbiety, miała też imponujący niemal ośmiometrowy jedwabny welon, ozdobiony wzorami kwiatów reprezentujących 53 kraje Wspólnoty Narodów.

- To jest bardzo spójne z jej osobowością, to jest typ feministki, osoby asertywnej wiedzącej czego w życiu chce, jakie są jej cele - twierdzi Teresa Rosati.

- To będzie miało ogromne przełożenie w sprzedaży i jestem przekonana, że lada dzień powstaną miliony kopii, ale dla projektanta to jest największe wyróżnienie. Czy może być coś większego niż zaprojektować suknię dla księżnej? - powiedziała Polsat News Agata Nivette.

Furorę na książęcym ślubie zrobiły też kapelusze.

- Podobne kapelusze można kupić za 30 funtów - uważa Elżbieta Królikowska-Avis, wieloletnia korespondentka polskich mediów w WIelkiej Brytanii.

Długo też będzie się mówić o kreacji Victorii Beckham, Według wielu komentatorów była nie na miejscu.

- Uwazam, że kolor był niestosowny, ślub jest wesoły, radosny i trzeba to zaakcentować strojem jasnym, pudrowym, a to był ciemny granat - uważa Agata Nivette.

W centrum uwagi był też zarost Księcia Harry'ego.

- Powinien zdjąć mundur, bo to jest tak, że mundur i broda to są dwie rzeczy wykluczające się. Myślano, że skoro nie zgoli brody, to nie pojawi się w mundurze, ale przymknął oko na etykietę - uważa Kinga Hałacińska, dziennikarka "Creative Magazine".

Rodzina królewska będzie musiała też przymknąć oko na koszt całego ślubu, który według szacunków mógł wynieść nawet 32 miliony funtów brytyjskich, czyli niemal 157 milionów złotych.

Polsat News, polsatnews.pl