Badają pszczoły w lasach, by ratować ich populację
Ponad 100 specjalnych urządzeń ustawili leśnicy w lasach w całej Polsce w ramach projektu "Pszczoły wracają do lasu". Urządzenia mierzą m.in. wilgotność, temperaturę wewnątrz i na zewnątrz ula oraz jego wagę. Szczegółowo prowadzone obserwacje i monitoring populacji pszczół mają dostarczyć dane, które pozwolą zwiększyć ich liczbę w środowisku.
Wyniki dotyczą także populacji innych gatunków pszczół dziko żyjących poza pszczołą miodną, gdyż one także korzystają z tej samej bazy żerowej.
Ważą ule i szczegółowo analizują dane
Ule są ważone, by sprawdzić, jakie możliwości na rozwój wiosenny ma pszczela rodzina w danej lokalizacji, a także jaki będzie miała pożytek w postaci miodu i pyłku.
Niektóre rośliny bardzo pomagają w starcie po zimie (kwitnąca wcześniej leszczyna, wierzba iwa, klony), dając możliwości zwiększenia liczby pszczół.
Porównując wagi ula z poszczególnych godzin lub dni otrzymywana jest różnica "in plus", wykazany jest przyrost masy ula powodowany pobieraniem pyłków roślinnych bądź nektaru z kwitnących określonych roślin i korzystnymi warunkami pogodowymi, lub "in minus", czyli spadek masy ula, a więc zużywanie zapasów ula zgromadzonych wcześniej.
Całościowy bilans tych wahań dostarczy informacje o możliwościach środowiska w zakresie istnienia populacji pszczół na danym obszarze.
Badany obszar: 1200 ha wokół ula
Oprócz pomiarów leśnicy prowadzą szczegółowe obserwacje rozpoczęcia i zakończenia kwitnienia roślin miododajnych występujących na obszarze ok. 1200 ha wokół ula pomiarowego oraz dane dotyczące prac gospodarczych, które mogą powodować zmiany wagi ula.
Wszystkie zbierane dane poddane zostaną analizie przez naukowców, dzięki której będzie można szacować siedliska pszczół oraz podejmować stosowne kroki do ich poprawy. Oczywiście projekt musi trwać odpowiednio długo, aby móc określić prawidłowe wnioski i sformułować konkretne zalecenia.
W okresie wiosennym rodziny pszczele intensywnie się rozwijają, temperatura w środku ula stale utrzymuje się na poziomie powyżej 20°C, matka intensywnie składa jajeczka, a liczebność młodych pszczół szybko wzrasta. Przelotne deszcze potrafią wtedy nieco wypłukać kwiaty. Na szczęściem liczba kwitnących gatunków roślin jest na tyle duża, że rekompensuje straty powstałe w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych.
Kiedy prowadzić opryski, by nie szkodzić pszczołom
Kiedy zaczynają kwitnąć drzewa owocowe, jest to sygnał dla rodzin pszczelich by przejść na najwyższe obroty. W kwietniu zużycie pokarmu na własne potrzeby może sięgać od 8 do 11 kg.
W okresie wiosennym dużym niebezpieczeństwem dla pszczół są opryski, zwłaszcza te używane na drzewa owocowe. Pszczoły potrafią aktywnie przynosić pokarm w promieniu do 1,5 km od ula. Jeżeli decydujemy się na opryski, to należy pamiętać o przestrzeganiu pewnych zasad.
Opryski powinno się wykonywać w godzinach przedwieczornych, kiedy loty pszczół już ustają (w kwietniu/maju po godz. 20). Jest to ważne, gdyż często rolnicy lub sadownicy opryskując niekwitnące rośliny gospodarskie, zapominając o chwastach, które odwiedzają pszczoły, np. mniszki lekarskie, pod jeszcze niekwitnącymi jabłoniami. Nawet oprysk środkami grzybobójczymi może być szkodliwy, gdyż zmieni zapach pszczoły, a strażniczki przy wejściu chronią ul przed intruzami z "obcym zapachem".
polsatnews.pl