Prezydent: prawo międzynarodowe musi być wsparciem dla śledztw, w tym takich, jak smoleńskie
- Dla szukających sprawiedliwości, prawo musi być wsparciem; dotyczy to takich kwestii, jak rekompensaty za straty historyczne, czy współczesne śledztwa ws. katastrof lotniczych, w tym pełne wyjaśnienie przyczyn katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku - mówił Andrzej Duda w RB ONZ. Prezydent wyraził także nadzieję, że stanowisko sekretarza generalnego ONZ przypadnie Polakowi.
W związku z objęciem przez Polskę przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych prezydent prowadził w czwartek w ONZ debatę otwartą wysokiego szczebla poświęconą roli prawa międzynarodowego w utrzymaniu pokoju i bezpieczeństwa na świecie.
- Chcemy podkreślić, że nie ma pokoju bez prawa. Prawo międzynarodowe pozostaje najsilniejszym narzędziem dla cywilizowanych narodów, aby zapewnić długotrwały pokój - pokój oparty na zaufaniu i wzajemnie respektowanych normach i wartościach - oświadczył prezydent przemawiając w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Duda wskazał na "paradoks współczesnego świata", który polega na tym, że "z jednej strony istnieje rozległy system prawa międzynarodowego i architektury instytucjonalnej, który ma go strzec - jest to system ONZ z międzynarodowymi sądami i trybunałami - z drugiej strony, pokusa, by umieścić siłę ponad prawem i lęk przed zaufaniem, pozostaje obecna na całym świecie".
Prezydent zaznaczył, że debata dot. prawa międzynarodowego i jego znaczenia nie jest możliwa bez uprzedniego zapewnienia spójnych definicji podstawowych kategorii prawa międzynarodowego, szczególnie w kontekście obecnych wyzwań dla pokoju.
- Bo jeśli nazwiemy akt agresji "konfliktem", bez właściwego zdefiniowania ofiary i agresora, jeśli nazwiemy zagrożenie "wyzwaniem" bez określenia źródła tego zagrożenia i jeśli nazywamy budowanie agresywnych zdolności wojskowych "zakłóceniem równowagi", bez określania, kto rozwija jego ofensywne zdolności wojskowe, wtedy jesteśmy bezradni pod względem wyboru kroków prawnych, by zareagować - podkreślił Duda
"Prawo nie może być narzędziem przeciwko sprawiedliwości"
Prezydent podkreślił, że postępowanie "w dobrej wierze" jest nieodłącznym elementem poszanowania prawa międzynarodowego. - Jeśli widzimy działania niektórych państw wbrew duchowi prawa międzynarodowego, nie możemy udawać, że jest ono zgodne z prawem i tolerować go. Nie możemy zaakceptować wątpliwych prawnych uzasadnień działań podejmowanych w złej wierze - w oszustwie - mówił polski prezydent.
- Prawo nie może być narzędziem przeciwko sprawiedliwości. Musi służyć sprawiedliwości, tylko i wyłącznie sprawiedliwości. Dla szukających sprawiedliwości, prawo musi być siłą wspierającą. Dotyczy to w szczególności takich kwestii, jak rekompensaty za straty historyczne, czy też współczesnych śledztw, na przykład dotyczących katastrof lotniczych, takich jak pełne wyjaśnienie przyczyn katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku, gdzie zginęli prezydent Polski Lech Kaczyński, jego żona i wszyscy członkowie polskiej delegacji - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda kończąc swoje wystąpienie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Prezydent nie zamierza milczeć
Pytany na późniejszym briefingu prasowym w gmachu ONZ o swoje oczekiwania w związku z poruszeniem kwestii wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej na tym forum, Duda podkreślił, że było to wypełnienie zapowiedzi, że będzie chciał skorzystać z szansy, jaką jest niestałe członkostwo Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, poruszyć kwestie, "które są dla interesów naszego bezpieczeństwa ważne".
- Nie mam żadnych wątpliwości i chyba nikt nie ma wątpliwości, że z tego punktu widzenia problem wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej jest kwestią dla nas bardzo ważną i chciałem, żeby również i stąd, z forum Rady Bezpieczeństwa, głos w tej sprawie został dany - zaznaczył Andrzej Duda.
- Mamy dwa lata na prace i zobaczymy, co uda się uzyskać - dodał prezydent, zapowiadając jednocześnie, że nie zamierza w tej sprawie milczeć.
"Liczę, że stanowisko przypadnie któremuś z państw Europy Środkowo-Wschodniej"
Na briefingu Duda podkreślił, że "niezwykle istotnym elementem" przygotowania do debaty było jego środowe spotkanie ze stałymi przedstawicielami przy ONZ 23 państw grupy Europy Wschodniej, do której należy Polska.
Jak mówił, podczas spotkania mówił o planowanym przebiegu debaty oraz sygnalizował, co będzie przedmiotem jego wystąpienia.
- Dyskutowaliśmy także o sytuacji w ONZ, o reformie ONZ, o reformie Rady Bezpieczeństwa. Pytałem państwa ambasadorów, jak oni to widzą, jaka jest perspektywa, jakie są szanse na reformowanie tak, aby działanie i ONZ, i Rady Bezpieczeństwa było jeszcze skuteczniejsze, przede wszystkim w przedmiocie budowania międzynarodowego bezpieczeństwa i pokoju - relacjonował prezydent.
Jak zaznaczył, przedmiotem jego rozmowy był także fakt, że grupa państw Europy Wschodniej "nigdy nie miała jeszcze sekretarza generalnego ONZ". - Mówiłem o tym, że powinniśmy o to wytrwale zabiegać i liczę na to, że w przyszłości takie stanowisko przypadnie któremuś z państw Europy Środkowo-Wschodniej. Mam nadzieję, że Polsce, ale to zobaczymy - dodał prezydent.
Duda przekonywał też o potrzebie współdziałania państw regionu w różnych sprawach. Zaznaczył jednocześnie, że "nie jest to łatwe". - Oczywiście są elementy wspólne, ale są także i tematy, które są rozbieżne, czy wręcz sporne. Dość powiedzieć, że w grupie (...) jest zarówno Rosja, jak i Ukraina, więc nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że nie we wszystkich kwestiach jesteśmy w stanie się pogodzić, czyli żeby była jednomyślność - powiedział prezydent.
PAP, fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Czytaj więcej
Komentarze