Rozenek informuje o 42. ofierze tzw. ustawy dezubekizacyjnej. "Nie starczyło mu na leki i zmarł"
- Mamy 42. ofiarę wprowadzenia ustawy dezubekizacyjnej - powiedział we wtorek w programie "Tak czy Nie" Andrzej Rozenek z SLD. To inspektor z Komendy Głównej Policji, który odszedł z policji w 1997 roku. - Nie starczyło mu pieniędzy na leki i umarł. Pogrzeb był 9 maja - dodał Rozenek.
Rozenek powiedział, że w wyniku wprowadzenia tzw. ustawy dezubekizacyjnej nie żyją w sumie 42 osoby. Dodał, że ma pewność, że śmierć tych ludzi ma związek właśnie z tą ustawą.
- Ten inspektor (42. ofiara - red.) był dyrektorem biura informatyki, taki z niego esbek. Nie przeżył tego pana ukochanego rządu i 41 innych nie przeżyło, a pan ich broni - powiedział Andrzej Rozenek do prof. Kazimierza Kika, który również był gościem Agnieszki Gozdyry.
- Zgadzam się, że należałoby podnieść sprawę wycofania się z tej ustawy. Nie może być żadnej ustawy, która wprowadzałaby zasadę odpowiedzialności zbiorowej - odpowiedział mu prof. Kik.
- Bardzo dziękuję za te słowa. Własnie to chciałem usłyszeć - powiedział Rozenek.
39 tys. osób obniżono emerytury i renty
Tzw. ustawa dezubekizacyjna weszła w życie 1 października 2017 r. Obejmuje prawie 39 tys. osób. Tylu byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL obniżono emerytury i renty - wynika z informacji MSWiA. Na mocy nowych przepisów, emerytury i renty b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie będą mogły być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,6 tys. zł, renta rodzinna - 1,8 tys. zł.
Ustawa obniża emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP).
Dotychczasowe odcinki programu "Tak czy Nie" można obejrzeć tutaj.
Polsat News, polsatnews.pl
Komentarze