Wspinał się na Rysy w adidasach. W nocy utknął pod szczytem
28-letni mieszkaniec Katowic wezwał na pomoc ratowników TOPR po tym, jak utknął w śniegu pod wierzchołkiem Rysów (2499 m n.p.m.). Turysta nie posiadał odpowiedniego sprzętu i ubrania, a na nogach miał sportowe buty. Ratownicy dotarli do niego po kilku godzinach i sprowadzili do miejsca skąd zabrał go śmigłowiec.
Turysta poszedł na Rysy, najwyższy szczyt polskich Tatr, w niedzielę po południu. Wieczorem utknął pod kopułą szczytową w twardym śniegu i nie był w stanie iść dalej, ani też zejść. Przed północą wezwał na pomoc TOPR.
Ratownicy dotarli do niego dopiero nad ranem i sprowadzili do miejsca, z którego zabrał go śmigłowiec. Godzina użycia maszyny kosztuje 12 tys. zł. Koszty akcji ratunkowej pokrywa Skarb Państwa.
W Tatrach Wysokich wciąż zalega jeszcze dużo śniegu. TOPR przypomina, by wybierając się w wyższe partie gór zawsze zabierać ze sobą raki i czekan.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze