Proboszcz z Lipy na Podkarpaciu aresztowany pod zarzutem molestowania ministranta
O tym, że ksiądz z miejscowości Lipa koło Stalowej Woli miał go molestować opowiedział kolegom 15-letni ministrant. Miał też powiedzieć to wikaremu, który uczy w szkole. Ten powiadomił kurię. Ksiądz usłyszał cztery zarzuty i został aresztowany na trzy miesiące.
Do molestowania 15-letniego ministranta miało dojść w kwietniu w parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Lipie koło Stalowej Woli. Według relacji nastolatka, w zakrystii proboszcz miał dotykać jego miejsc intymnych. Chłopiec powiedział o tym kolegom w szkole i
księdzu wikaremu, który pracuje w lipskim gimnazjum. Ten powiadomił kurię. Proboszcz uczy w szkole podstawowej w Lipie.
W środę proboszczowi postawiono zarzuty. - Dotyczą doprowadzenia małoletnich poniżej 15. roku życia do poddania się innej czynności seksualnej. Ksiądz został przesłuchany w charakterze podejrzanego - mówi rzeszow.eska.pl Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Po przesłuchaniu prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu o aresztowanie proboszcza na trzy miesiące.
Mają też być przesłuchani inni świadkowie, w tym byli ministranci. Ksiądz Stanisław M. jest proboszczem parafii w Lipie od kilkunastu lat.
rzeszów.eska.pl, rzeszow.wyborcza.pl
Czytaj więcej